Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Husaria Białystok. Wciąż bez punktów w drugiej lidze

Jakub Laskowski
Jakub Laskowski
Husaria Białystok (ciemniejsze stroje) pozostaje jedną z dwóch drużyn bez punktów w II lidze
Husaria Białystok (ciemniejsze stroje) pozostaje jedną z dwóch drużyn bez punktów w II lidze Wojciech Wojtkielewicz
W turnieju w Giżycku białostoczanie przegrali z litewską Gaują Wilno 3:7 i Legionem Warszawa 1:4.

– Znów o naszych porażkach zdecydowała słaba postawa w trzecich tercjach. Krótka ławka powoduje, że brakuje nam sił. To nasz główny kłopot – mówi Łukasz Cybulko, prezes Husarii. – Specyfika naszej ligi jest taka, że przerwa pomiędzy turniejami trwa często kilka tygodni. Zespoły z Litwy i Warszawy uczestniczą w innych rozgrywkach, przez to są ciągle w rytmie meczowym.

Białostoczanie przystępowali do tego turnieju z zamiarem zrewanżowania się Gauji za dotkliwą porażkę 1:7 w pierwszym turnieju, rozgrywanym w stolicy Podlasia. W Giżycku wszystko szło zgodnie z planem do trzeciej tercji, którą Husaria rozpoczynała od prowadzenia 3:1. Niestety, w końcówce meczu Litwini rozwiązali worek z bramkami.

– Daliśmy się zaskoczyć sześciokrotnie i było po zawodach – przyznaje Cybulko.

Drugie starcie z Legionem Warszawa także nie przyniosło pierwszych punktów. Husaria była wyraźnie słabsza i uległa stołecznej drużynie 1:4.

– To był wyrównany mecz, ale każdą tercję przegraliśmy jedną bramką – relacjonuje prezes Husarii. – Zespół opiera się na młodych wychowankach i trochę brakuje nam doświadczenia. Przed nowym sezonem zespół wymaga wzmocnień – dodaje.

Kolejny turniej Husaria rozegra tym razem przed własną publicznością. 10 i 11 marca białostoczanie dwukrotnie zmierzą się z Masters Giżycko.

W miniony weekend grali też młodzi adepci hokeja z Białegostoku. Młoda Husaria wzięła udział w międzynarodowym turnieju w Elblągu.

– Przegraliśmy wszystkie mecze, ale każdy zespół był bardziej doświadczony, a my dopiero się ogrywamy. Pomimo tego, nasi zawodnicy nie przynieśli wstydu. Kilka spotkań mogło zakończyć się innym wynikiem, ale brakowało nam szczęścia – kończy Cybulko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny