Tu się nie da spokojnie żyć. To wysypisko zagraża naszemu życiu i zdrowiu - denerwuje się adwokat Juliusz Kołodko z podbiałostockich Olmont. Protestuje przeciwko planom białostockiej spółki Lech.
Kilka tygodni temu mieszkańcy dowiedzieli się, że firma zamierza w Hryniewiczach gromadzić jeszcze więcej odpadów oraz przedłużyć żywot wysypiska do 2035 roku. Zaczęli działać. Na Facebooku założyli profil „STOP rozbudowie wysypiska w Hryniewiczach”. A w ciągu trzech tygodni zebrali 3600 protestów. Podpisali się mieszkańcy nie tylko Hryniewicz, ale też Olmont, Ignatek, Kleosina, Lewickich i Białegostoku.
Wczoraj listy protestacyjne trafiły do marszałka. Ludzie liczą na jego interwencję.
- Przecież w gestii marszałka jest wyrażenie zgody na przedłużenie działalności wysypiska i zwiększenie ilości przyjętych śmieci - mówi Karol Futera.
Więcej we wtorkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego" oraz na plus.poranny.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?