To jakaś paranoja. Od marca nie mogę odzyskać moich pieniędzy
- skarży się Krystyna Witkowska.
8 marca zarezerwowała pokój w hotelu Supraśl dla siebie, córki i wnuczki.
- Chcieliśmy spędzić tam Wielkanoc (w tym roku przypadła na 12 kwietnia - przyp. red.). Zaraz jednak wybuchła pandemia, więc poinformowałam hotel, że anuluję rezerwację. Zanim to jednak zrobiłam, uiściłam 500 zł. Bo hotel zażądał 50-procentowego zadatku. Nie dostałam tych pieniędzy do dzisiaj - mówi.
Wiele razy dzwoniła do hotelu.
- Mówiono mi, że już niedługo dostanę pieniądze. Na przykład w maju obiecywano, że za tydzień. Tydzień mijał, a na koncie nie miałam ani złotówki. Wysłałam nawet list, który nieodebrany do mnie wrócił. W ostateczności zaproponowałam, że jeśli dyrektor hotelu nie chce mi oddać tych pieniędzy, to wynajmę pokój w tej cenie w dniach 27-29 lipca, bo mam akurat urlop. Usłyszałam, że to niemożliwe, bo hotel będzie miał 100-procentowe obłożenie. To jeszcze bardziej mnie zdenerwowało. Skoro jest obłożenie, to biznes się kreci. A mi dyrektor nie ma z czego zapłacić. W końcu, za którymś razem, nie chciał ze mną rozmawiać - mówi.
Czytaj też: Egipt - niewykorzystana wycieczka, pieniądze można odzyskać
Rzecznik praw konsumentów Jarosław Brzozowski zauważa, że skoro z dniem 2 kwietnia rząd zamknął wszystkie hotele w Polsce, to pani Krystyna siłą rzeczy nie mogła spędzić Wielkanocy tam gdzie planowała.
- Artykuł 495 § 1 kodeksu cywilnego mówi, że jeśli świadczenie stało się niemożliwe wskutek okoliczności za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, to strona która otrzymała pieniądze obowiązana jest do ich zwrotu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie. Przyjmuje się, że oznacza to okres do dwóch tygodni - mówi.
Czytaj też: Koronawirus pokrzyżował Ci wyjazd? Biuro podróży nie zawsze odda pieniądze. A co z biletami lotniczymi?
Dyrektor hotelu Stanisław Grycuk obiecuje, że zadzwoni do pani Krystyny i zwróci pieniądze. Tłumaczy, że zwlekał z tym tak długo, bo branża hotelarska bardzo ucierpiała przez koronawirusa.
- Dopiero teraz zaczął się ruch. Wcześniej nie miałem skąd wziąć pieniędzy. Natomiast jeśli chodzi o propozycję pani Krystyny, aby zamienić 500 zł na rezerwację w dniach 27-29 lipca to jest to faktycznie niemożliwe, bo do 7 sierpnia cały hotel zarezerwowany jest dla ekipy, która przyjedzie kręcić w Supraślu serial "Blondynka" - mówi.
Blondynka wraca do Supraśla. Marta Żmuda Trzebiatowska: By z...
Do pani Krystyny co prawda nie zadzwonił, ale zaraz po naszym telefonie przelał jej 500 zł na konto.
- Dziękuję bardzo za pomoc. Będę mogła podczas urlopu gdzieś z córką i wnuczką wyjechać -
cieszy się nasza Czytelniczka.
Teraz oglądasz: Serial Blondynka kręcony w Supraślu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?