Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hotel Gołebięwski rozbierze gigantyczną dobudówkę. Po 13 latach

Tomasz Mikulicz
Wiosną przyszłego roku z dobudówki od strony ul. Warszawskiej nic nie zostanie. Na jej gruzach powstanie nowa sala konferencyjna.
Wiosną przyszłego roku z dobudówki od strony ul. Warszawskiej nic nie zostanie. Na jej gruzach powstanie nowa sala konferencyjna. Anatol Chomicz
Po trzynastu latach sala konferencyjna hotelu Gołębiewski będzie rozebrana przez właściciela. Będzie wybudowana nowa - większa.

Czasami, żeby zrobić krok do przodu, trzeba się cofnąć. Mamy już dość sądowych batalii i tego, że przez tę całą sprawę nie możemy z naszym budynkiem nic zrobić - mówi Marek Lisowski, dyrektor hotelu Gołębiewski.

Wszystko zaczęło się w 1999 roku, kiedy właściciel hotelu postanowił dobudować do niższej części budynku (od strony ul. Warszawskiej) jedną kondygnację. Dostał na to pozwolenie na budowę. Inwestycja się rozpoczęła, ale o jeden dzień za wcześnie. Właściciel nie poczekał bowiem na uprawomocnienie się decyzji.

- Wiadomo, że przed przystąpieniem do inwestycji, prowadzone są różnego rodzaju prace przygotowawcze. Tak było i w tym przypadku - twierdzi Marek Lisowski.

Dodaje, że nie byłoby całej sprawy, gdyby nie jeden z sąsiadów, który zaskarżył zbyt wcześnie rozpoczętą inwestycję.

- Zaczęły się sprawy w sądach i innych instytucjach. Przez lata występowaliśmy do kolejnych wojewodów z prośbą o tzw. wstrzymanie egzekucji - opowiada Marek Lisowski.
Wnioski były rozpatrywane pozytywnie. Inaczej dyrekcja hotelu musiałaby rozebrać część budynku, w której powstała ogromna sala, gdzie od lat odbywają się imprezy i konferencje.

Wojewodowie brali pod uwagę m.in. fakt, że rozbiórka uniemożliwiłaby pracę hotelu przez jakiś czas i oznaczałaby zwolnienia ponad stu pracowników. Aktualne wstrzymanie egzekucji obowiązuje do 30 września.

- Postanowiliśmy nie bawić się już w kolejne odwołania. W ramach planowanej przebudowy hotelu, rozbierzemy salę konferencyjną i zbudujemy identyczną - na więcej osób. Prace rozpoczną się wiosną przyszłego roku - twierdzi Marek Lisowski.
Dodaje, że nie ma innego wyjścia.

- Mam wrażenie, że sądom i innym instytucjom brakuje odwagi, by uchylić decyzję o rozbiórce z 1999 roku. Ostatnio wystąpiliśmy o to do wojewody. Niestety, bezskutecznie - tłumaczy Marek Lisowski.

Joanna Gaweł, rzeczniczka wojewody podlaskiego wyjaśnia, że nie było żadnych przesłanek, by wniosek został rozpatrzony pozytywnie.

- Wszystkie dotychczasowe wyroki sądowe, w tym Trybunału Konstytucyjnego, podtrzymały unieważnienie pozwolenia na budowę. Utrzymywały w mocy nakaz dokonania rozbiórki. Wyroki sądu są prawomocne i niepodważalne - mówi Joanna Gaweł.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny