Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Honorowi krwiodawcy w Hajnówce

Krystyna Kościewicz
- Gdy oddaję krew, czuję się szczęśliwsza, że komuś może się ona przydać, może uratować życie - mówi Katarzyna Michałowska (pierwsza z prawej).
- Gdy oddaję krew, czuję się szczęśliwsza, że komuś może się ona przydać, może uratować życie - mówi Katarzyna Michałowska (pierwsza z prawej). Krystyna Kościewicz
W Hajnówce jest 3600 honorowych krwiodawców. Wielu z nich oddaje co roku po kilka litrów krwi. - Na pewno się komuś przyda - mówią.

Zarząd oddziału rejonowego PCK w Hajnówce po raz kolejny uhonorował krwiodawców i działaczy PCK. 10 osób otrzymało odznakę honorowego dawcy krwi I stopnia, 11 - II stopnia, 59 - III stopnia.

Agnieszka Buszko ma 44 lata. Od czterech lat jest honorowym krwiodawcą. Dotychczas oddała 15 litrów krwi. Tym razem jako jedyna kobieta otrzymała odznakę I stopnia.

- Cztery razy w roku oddaję krew. Co spowodowało, że zostałam krwiodawcą? - zastanawia się Agnieszka Buszko. - Nie pamiętam, kto mnie namówił. Ale są też korzyści. To i dzień wolny od pracy. Przy okazji niektóre leki są tańsze, empekami za darmo można jeździć. Czasami można też pomóc konkretnej osobie. Niedawno miałam przypadek u siostry, syn się urodził i miał operację w Centrum Zdrowia dziecka, to krew się oddawało do tej operacji. Mam 0 Rh+, czyli krew dobra dla wszystkich.
Marcin Damiński także otrzymał odznakę I stopnia, oddał 18 litrów krwi.

- Pierwszy raz oddałem krew jeszcze jako uczeń Technikum Drzewnego, w Zespole Szkół Zawodowych. To było w 2001 roku - wspomina. - W szkole była zorganizowana akcja oddawania krwi, dzięki temu można było mieć dzień wolny od nauki. W ten sposób wciągnąłem się w krwiodawstwo i do dnia dzisiejszego już zdałem 18 litrów. Oddaję krew, żeby przydała się innemu człowiekowi, który jest w potrzebie. Może kiedyś też będę jej potrzebował. Wiadomo, jeżeli dajemy dobro innym ludziom, to ono kiedyś do nas wróci.

Katarzyna Michałowska to jedna z najmłodszych osób uhonorowanych przez PCK. Na uroczystość przyszła z dziećmi.

- Wiem, że moja krew może się komuś przydać - mówi Katarzyna Michałowska. - Dotychczas oddałam 6 litrów. Zaczęłam mając 18 lat, ale miałam przerwy. Pierwszą, gdy urodziłam pierwsze dziecko, a przy drugim dziecku musiałam odczekać 1,5 roku, bo miałam przetaczaną krew i karmiłam piersią.
Sala kolumnowa HDK była pełna honorowych krwiodawców.

- Dziękuję za wasz szczególny dar krwi - zwrócił się do krwiodawców Jerzy Sirak, burmistrz Hajnówki. - Jest to ten z leków, którego nie da się kupić w aptece i jak na razie współczesna nauka nie jest w stanie zastąpić jakimś substytutem.

- Dzięki wam możemy dzień w dzień ratować zdrowie i życie ludzkie - mówił Bartosz Szutkiewicz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. - Tak naprawdę bez państwa nie byłoby publicznej służby krwi.

- W imieniu tych, którzy być może będą korzystali z państwa pomocy, liczę na państwa ofiarność w dalszym ciągu - mówiła z kolei Elżbieta Paszkowska dyrektor biura podlaskiego PCK. - Jesteście częścią z 27 tys. honorowych dawców krwi na terenie województwa podlaskiego. W 2011 r. honorowi krwiodawcy z terenu województwa podlaskiego oddali ponad 12 tys. litrów krwi.

"Kurie Hajnowski" przyłącza się do tych wszystkich podziękowań.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny