Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Herbie Hancock - Autobiografia legendy jazzu

Jerzy Doroszkiewicz
Herbie Hancock sporo pamięta z najważniejszych momentów błyskotliwej kariery w świecie jazzu
Herbie Hancock sporo pamięta z najważniejszych momentów błyskotliwej kariery w świecie jazzu Wydawnictwo SQN
Herbie Hancock, jeden z gigantów jazzu, opublikował w 2014 roku wspomnienia. W lipcu tego roku mamy już polskie tłumaczenie tej niezwykle ciekawej autobiografii.

Kiedy pięć lat temu przed Pałacem Branickich Brytyjczycy z US3 wykonywali "Cantaloop (Flip Fantasia)" utwór ów miał już 17 lat. Dzisiejsi hip hopowcy mogą traktować to wydarzenie jak prehistorię, ale dopiero się zdziwią, kiedy sięgną po biografię Herbiego Hancocka. Wspomnina "Fantazja" to przecież nic innego jak acid jazzowa przeróbka przeboju czarnoskórego pianisty z 1964 roku. Kiedy go komponował, miał zaledwie 24 lata, ale doskonale wiedział że chce grać jazz. I grał. Z najsławniejszym trębaczem świata Milesem Davisem. Miał szczęście, że omijał go rasizm lat 60., pokochała go biała dziewczyna, a on nie pokochał LSD. Pokochał za to przemiany w muzyce i poszukiwania nowych brzmień.

Za namową wielkiego Milesa spróbował gry na fortepianie elektrycznym, później zafascynowały go możliwości syntezatorów - ogromnych, nieporęcznych, trudnych w obsłudze i piekielnie drogich maszyn, które jednak pozwoliły mu na tworzenie unikalnej muzyki. Ale też dzięki próbom studiów technicznych, rozumiał ich działanie, zmiana uczelni na muzyczną dała mu solidne wykształcenie, które mógł później odrzucić, idąc własną drogą, nie zawsze w zgodzie z oczekiwaniami słuchaczy.
Najciekawsze w karierze Hancocka są jednak liczne szczęśliwe przypadki. Choćby posłuchanie rady starszego kolegi i założenie własnej firmy wydawniczej, która przejmowała tantiemy za pierwszy jazzowy hit muzyka "Watermelon Man". Te pieniądze wiele razy ratowały go, kiedy musiał dokładać do koncertów, bo ludzie nie zawsze rozumieli jazz. Dwie dekady później nagrał przebojowy "Future Shock" z hitem "Rockit", dzięki któremu zdobył pierwsze Grammy, a niezwykłe wideo do dziś ekscytuje wielbicieli muzycznych klipów. Kiedy wspomniani US3 odkryli jego "Cantaloop", a rapowana historia Blue Note Records stała się przebojem na całym świecie, Hancock nagrał "Dis Is da Drum" pełen elementów hip hopu. Dziś zapomniany, jak cały acid jazz, ale brzmiący jakby powstał wczoraj, nie w 1994 roku. Hancock nie wstydził pisać muzyki do reklam, ale mało kto pamięta, że skomponował muzykę do sławnego "Powiększenia" Antonioniego, obrazującego swinging London i nagrodzoną Oskarem muzykę do "Round Midnight", gdzie zresztą zagrał pianistę jazzowego.

Hancock przemawia z kart książki prostym językiem, pięknie tłumaczy ideę grania jazzu, jako czujność i reagowanie na grę pozostałych muzyków (dlatego Davis nie tolerował na scenie narkotyków ani alkoholu) i namawia do pozytywnego nastawienia na świat. Fani dobrego hip hopu, nie wyłączając producentów i raperów, też znajdą dla siebie więcej, niż się spodziewają, szczególnie kiedy odsłuchają choćby krążki wymienione w tym tekście. To może być początek pięknej drogi.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny