Henrykowo: Świetlica została otwarta (wideo)

W tym budynku odbywały się tylko zebrania. Tu nic nie było, nawet ogrzewania - opowiada Emilia Łazarska, z Gminnej Pracowni Edukacji Kulturalnej.

Dlatego remont był konieczny. Inwestycja rozpoczęła się rok temu. Ocieplono ściany budynku, wymieniono dach i odnowiono budynek wewnątrz. W sumie prace kosztowały około 150 tysięcy złotych.

Remont świetlicy odbył się w ramach projektu "Gmina Supraśl: mała ojczyzna - wielki świat", któremu patronuje ministerstwo kultury.

Zakłada on utworzenie w tej gminie sieci świetlic, które mają pełnić funkcję minidomów kultury. Dotychczas odnowiono placówki w Sowlanach, Sobolewie oraz Ciasnem. Na remont czekają świetlice w Ogrodniczkach oraz Karakulach.

- Ale nie ma świetlic bez zaangażowania ludzi. Życzę, by to miejsce kwitło życiem - podkreśla Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektorka Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu.
Teraz świetlica w Henrykowie wygląda nowocześnie i elegancko. W środku lśni. Jest przytulnie i czyściutko.

- Mamy salę muzyczną. Dostaliśmy pieniądze na zakup sprzętu, jak gitara, głośniki czy wzmacniacze. Najważniejsze, że mamy ładnie urządzoną kuchnię - wylicza Emilia Łazarska.
- Wreszcie będzie się gdzie spotkać. Będą tu imprezy wiejskie i rodzinne, sołeckie zebrania, a nawet szkolenia - cieszy się Mariola Tywecka, sołtys.

W Henrykowie działa prężnie koło gospodyń wiejskich. Należy do niego 30 pań.

- W wolnych, od domowych obowiązków, chwilach spotykamy się. Gotujemy, śpiewamy, ćwiczymy aerobik. Już obmyślamy, jaki wieniec przygotujemy na dożynki - mówi Marta Filipczuk.

- Na swoim koncie mamy już pierwsze sukcesy. Wygrałyśmy konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną. Teraz szykujemy się do konkursu ekologicznego - dodaje Emilia Łazarska.
Najbardziej z nowej świetlicy cieszą się dzieci. To z myślą o nich organizowane są tutaj różnorodne, atrakcyjne zajęcia. - Lubię tu przychodzić. Mogę pograć w piłkarzyki - dodaje Marcel.

- W domu na pewno nudziłybyśmy się, a tu jest co robić. Można się pobawić, pośpiewać, malować. Z panią piekłyśmy nawet pizzę oraz robiłyśmy sałatkę - wyliczają Julia, Basia i Dominika, pierwszoklasistki.