- Oczywiście brane pod uwagę są różne warianty, ale ten mniej kosztowny jest najbardziej prawdopodobny. Do takiego rozwiązania przychyla się też minister sportu Witold Bańka, z którym na ten temat rozmawialiśmy - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent miasta.
Białystok: Hala widowiskowo-sportowa może być droższa o 60 mln zł
Oznacza to koniec marzeń o większej hali widowiskowo-sportowej, o której śni Janusz Kochan, przedstawiciel Polskiego Komitetu Olimpijskiego i były radny. Od zeszłego roku próbuje przekonać władze, by obiekt był niemal dwa razy większy niż pierwotnie planowano. Widziałby w nim bieżnię lekkoatletyczną.
- Nie łudźmy się, drugiej hali miasto przecież nie wybuduje. Warto więc, by ta, która ma powstać, była jak najbardziej wielofunkcyjna. Nie sztuka coś zbudować, a potem patrzeć jak stoi puste - mówi Janusz Kochan.
Według niego, mógłby tu powstać ośrodek przygotowań olimpijskich. - I od razu mówię: to nie byłaby tylko hala treningowa. Z całą pewnością mogłyby się tu odbywać zawody o randze światowej - podkreśla.
Tadeusz Truskolaski twierdzi jednak, że gdyby nawet raz do roku odbywała się tu jakaś większa impreza, nie oznacza to, że jest sens podrażać inwestycję. A chodzi o grube miliony. Mniejsza hala to koszt rzędu 120 mln zł, a większa - jak przedstawiał prezydent podczas lutowego posiedzenia Podlaskiego Forum Gospodarczego - aż 180 mln zł.
- Minister sportu wciąż deklaruje, zresztą tak jak jego poprzednik, że dołoży 40 mln zł. Aktualnie nie mam informacji, że ta kwota mogłaby wzrosnąć - mówi prezydent.
Janusz Kochan twierdzi jednak, że ministerstwo należy przekonać do wpisania budowy białostockiej hali do programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. - Myślę, że z dołożeniem jeszcze 20 mln zł nie byłoby wtedy problemu - mówi.
Podobnie uważa Zbigniew Brożek z PiS, przewodniczący komisji sportu. - Tym bardziej, że minister Bańka był przecież wielokrotnym reprezentantem Polski w lekkoatletyce na dystansie 400 metrów. To kto, jak nie on, powinien dołożyć na budowę bieżni? - mówi.
I deklaruje, że postara się przekonać ministra sportu za pośrednictwem Krzysztofa Jurgiela, podlaskiego posła i ministra rolnictwa.
- Rozumiem, że sporty drużynowe są ważne, ale takie na przykład Żubry Białystok w ekstraklasie zobaczymy może za 10 lat. Nie ujmując nic Żubrom, ale w lekkoatletyce mamy osiągnięcia już dzisiaj - podkreśla radny.
Jest jednak jeszcze jeden argument przeciw budowie większej hali. To komfort oglądania widowisk sportowych. W kuluarach jednej z sesji mówił o tym nawet klubowy kolega Brożka, Sebastian Putra z PiS. - Jeśli boisko jest blisko trybun to oczywiście zawodnicy są lepiej widoczni, inny jest poziom widowiska itd. Bieżnia może to wszystko popsuć - tłumaczył.
Miasto prowadzi właśnie negocjacje z biurem architektonicznym, które w 2012 roku zwyciężyło w konkursie na koncepcję hali. Jeszcze w tym roku ma powstać projekt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?