Hajnówka. Gryfskand ma kontrolę inspekcji od środowiska

W sprawie wielokrotnie wypowiadali się były i obecny starosta hajnowski, gdyż to w jego kompetencji leży możliwość wydania i cofnięcia zezwolenia na emisję przez zakład Gryfskand w Hajnówce szkodliwych substancji, jakie powstają przy produkcji węgla aktywnego. Ale dopiero w tym roku sprawa nabrała przyspieszenia, prawdopodobnie z powodu protestu mieszkańców przed bramą zakładu kilka miesięcy temu.

Na ostatniej sesji rady powiatu starosta hajnowski Mirosław Romaniuk poinformował, iż protest siedmiuset ośmiu mieszkańców Hajnówki przekazał do Wojewódzkiwego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku razem z informacją, że toczy się postępowanie w sprawie cofnięcia zakładowi pozwolenia na emisję. Romaniuk poprosił jednocześnie o zajęcie się sprawą poboru wody i odprowadzania ścieków przez Gryfskand.

-  Zostało wystosowane zostało pismo do WIOŚ z prośbą o podjęcie działań kontrolnych polegających na dokonaniu pomiaru wielkości emisji z emitora E1 - informuje naszą redakcję starosta Romaniuk. - W związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie cofnięcia bez odszkodowania pozwolenia na wprowadzanie pyłów i gazów do powietrza poproszono o podjęcie kontroli w możliwie najkrótszym czasie.

Co na to WIOŚ? - Aktualnie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi kontrolę w firmie „Gryfskand” - mówi  naczelnik Mirosław Michalczuk z białostockiego WIOŚ. - W ramach tej kontroli prowadzone są badania emisji zanieczyszczeń do atmosfery oraz wyjaśniane są inne kwestie związane z działalnością tego zakładu. O wynikach kontroli będziemy mogli poinformować po jej zakończeniu.

Przewidywany termin zakończenia to 20 kwietnia br.

-  Co do wniosku mieszkańców odnośnie zamknięcia tego zakładu, to należy wskazać, iż zakład ten posiada  w pełni uregulowany stan formalno-prawny w zakresie korzystania ze środowiska, co oznacza, że odpowiednie organy ochrony środowiska zezwoliły na funkcjonowanie zakładu w jego obecnym stanie technicznym - dodaje Michalczuk.

Wychodzi więc na to,  że zamknięcie zakładu, którego domaga się kilkuset hajnowian, to rzecz mało prawdopodobna.

Wie to z pewnością dyrektor Gryfskandu Robert Bryk, gdyż ze spokojem w głosie mówi, że chce poczekać z komentarzem.

- Jestem w tej chwili na urlopie, a poza tym trudno mi komentować coś, co nie nastąpiło - mówi nam krótko. - Na pewno odniosę się do problemu, gdy coś konkretnego w sprawie tej kontroli będziemy wiedzieć.

- Latem w okolicach zakładu po prostu trudno jest wytrzymać. Nasze życie toczy się przy zamkniętych oknach -  mówią rozgoryczeni mieszkańcy Hajnówki.

-  To prawda - dodaje pan Jarosław, biznesman z Warszawy, były hajnowianin. -  Moja mama tu mieszka. Smród jest momentami nie do zniesienia. Ona ma to na co dzień, ja tylko jak tu się pojawiam. Tu chyba wszyscy muszą chorować na płuca, a to już przestaje być śmieszne.

Na nowotwory złośliwe  w powiecie hajnowskim umiera coraz więcej mieszkańców.