Nareszcie mamy zakład, który rozwiąże problem naszego miasta z gromadzącymi się śmieciami. Mieszkańcy okolic zakładu obawiają się jednak, że będzie to śmietnisko dla całego powiatu, a może też kilku powiatów ościennych. Władze miasta zapewniają, że zakład nie utrudni życia, a na śmieciach Hajnówka będzie mogła nawet zarobić.
Hajnówka ma nowy zakład gospodarowania odpadami. W piątek odbyło się uroczyste otwarcie obiektu. Inwestycja kosztowała 14 mln zł. Do nowego zakładu - jak deklarują władze miasta - trafią śmieci głównie z powiatu hajnowskiego.
Zakład gospodarowania odpadami powstał kilka kilometrów od centrum Hajnówki, przy wylocie Szosy Kleszczelowskiej. Niepokoi to mieszkańców i właścicieli okolicznych działek. Władze Hajnówki zapewniają jednak, że miasto nie stanie się wielkim śmietniskiem.
- Rozważamy taką możliwość, by do zakładu trafiały także śmieci z innych samorządów. Stawiamy im jednak swoje warunki - podkreśla burmistrz Hajnówki Anatol Ochryciuk. - Nie mamy gdzie składować tzw. balastu, czyli pozostałości po segregacji śmieci. Zainteresowane gminy musiałby więc go odbierać i magazynować u siebie.
Obecni na piątkowym otwarciu samorządowcy z ościennych powiatów przyznawali, że rozważają podobne inwestycje u siebie. - Budowa zakładu w Hajnówce jest pierwszym ogniwem, zaplanowanego na najbliższe lata, programu zagospodarowania odpadów w trzech południowych powiatach województwa podlaskiego - mówiła Katarzyna Zajkowska, dyrektorka departamentu infrastruktury i ochrony środowiska Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
Budowę zakładu w Hajnówce rozważano już przed laty. - Ciągle jednak brakowało nam pieniędzy - mówi burmistrz Ochryciuk.
W 2008 roku miasto musiało jednak wybudować niewielkie pole do magazynowania śmieci, bo dotychczasowe wysypisko zostało zamknięte administracyjnie. - Rozważaliśmy ryzykowną możliwość pokrycia całości kosztów budowy zakładu pożyczkami, bo nie mogliśmy pozyskać dofinansowania - mówił burmistrz Hajnówki. - W końcu wiosną zeszłego roku przyszedł nam z pomocą Ekofundusz.
Hajnówka zdobyła 8 mln złotych dotacji, a kolejne 6 milionów dołożyła z własnych funduszy i pozyskanych kredytów. W ten sposób sfinansowano budowę zakładu, który może w przyszłości się rozrastać.
- Mieliśmy wątpliwości, czy Hajnówce potrzebny jest aż tak wielki zakład. Władze przekonały nas jednak, że zagospodarowanie śmieci to może być niezły biznes - stwierdził prof. Stanisław Sitnicki, prezes Ekofunduszu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?