Prace miały się zakończyć w połowie miesiąca. Firma, która je wykonuje poprosiła nas jednak o przesunięcie terminu o dwa tygodnie. Gwint będzie więc wyremontowany do końca października - mówi Antoni Struk, zastępca kanclerza Politechniki Białostockiej.
Gwint przez lata był jednym z największych lokali w mieście. To tutaj odbywały się koncerty gwiazd i słynny już festiwal Zgrzyty. Klub został zamknięty w czerwcu zeszłego roku. Wcześniej odbył się przetarg na wyłonienie nowego najemcy. Zwycięzca prowadził klub przez kilka miesięcy. Zrezygnował kiedy dowiedział się, że musi wyłożyć około milion złotych na gruntowny remont. Rozpoczął się impas. Niewiele brakowało, by Gwint stał pusty w nieskończoność. Pod koniec zeszłego roku w sprawę zaangażował się jednak Samorząd Studentów Politechniki Białostockiej. To na wniosek tego ostatniego uczelniany Senat podjął decyzję o przekazaniu na remont Gwintu ponad 700 tysięcy złotych.
- Ostateczna kwota to 760 tysięcy złotych. Za te pieniądze powstanie nowa instalacja elektryczna i wodno-kanalizacyjna. Lokal zostanie też dostosowany do wymogów przepisów przeciwpożarowych - podkreśla Antoni Struk.
Odnowiony będzie wystój wnętrza. Po remoncie poprawić ma się też akustyka sali koncertowej.
- Po zakończeniu remontu musimy się zastanowić czy ogłaszać kolejny przetarg na najemcę, czy może przekazać zarządzanie klubem studentom - zastanawia się Antoni Struk.
Łukasz Muszyński, przewodniczący Samorządu Studentów Politechniki Białostockiej mówi, że decyzje mają zapaść w najbliższym tygodniu.
- Nawet jeśli uczelnia zdecyduje się na szukanie najemcy, będziemy chcieli mieć wpływ na działanie klubu - podkreśla.
Tymczasem w środowisku akademickim mówi się, że remont klubu nie przyniesie nic dobrego, bo Gwint ma być znacznie okrojony. Chodzi przede wszystkim o salę koncertową, która miałby nie pomieścić już tylu ludzi, co przed remontem.
- To tylko jakieś plotki. Zmieni się układ sali. Jej wymiary będą jednak takie jak teraz - uspokaja Łukasz Muszyński.
Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, klub będzie ponownie otwarty jeszcze w tym roku. W taki scenariusz nie wierzy Marek Rusicki, organizator festiwalu Zgrzyty. - Myślę, że wyłanianie najemcy potrwa przynajmniej do wiosny - podkreśla.
Nawet jeśli jego przypuszczenia okażą się prawdą, festiwal ma wrócić. Organizatorzy zapowiadają go na luty przyszłego roku. Zespoły będą się mogły zgłaszać już w listopadzie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?