Swoje ofiary Aliaksandr M. wyszukiwał na podbiałostockich przystankach, gdzie samotnie oczekiwały na autobus. 39-latek siłą wciągał je do samochodu i wywoził do pobliskiego lasu, gdzie przynajmniej jedną z nich wykorzystał seksualnie.
Proces z uwagi na charakter sprawy, odbywa się za zamkniętymi drzwiami. - Są postanowił wyłączyć jawność rozprawy w całości z uwagi na obrazę dobrych obyczajów oraz na interes prywatny osób nieletnich - uzasadniała sędzia Izabela Komarzewska.
Jedynie co wiadomo o sprawie, to to co przekazała prokuratura tuż po zakończeniu śledztwa. Do pierwszego ataku doszło wiosną 2010 r. Kilka miesięcy później Aliaksandr próbował zgwałcić 11-latkę i 17-latkę. Na szczęście dziewczynkom udało się uciec. Starsza z pokrzywdzonych zapisała wcześniej numer rejestracyjny auta. Dzięki temu Białorusin trafił w ręce policji.
Mężczyzna od grudnia zeszłego roku przebywa w areszcie. 39-latek twierdzi, że chciał tylko podwieźć dziewczyny i nie proponował im seksu. Biegli seksuolodzy stwierdzili jednak, że oskarżony ma skłonności pedofilskie. Ponadto w chwili dokonywania przestępstw mógł mieć ograniczoną poczytalność.
Cudzoziemcowi grozi 15 lat więzienia.
Gwałciciel pedofil atakował dziewczynki na przystankach. Wykorzystał 14-latkę
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?