Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzyby obrodziły nad zalewem Repczyce

Krystyna Kościewicz [email protected] tel. 85 748 96 13
Michał Biszczuk ze wsi Repczyce od lar zbiera grzyby, w tym roku najwięcej prawdziwków
Michał Biszczuk ze wsi Repczyce od lar zbiera grzyby, w tym roku najwięcej prawdziwków Krystyna Kościewicz
Jesień, to raj dla grzybiarzy. Wystarczy koszyk, wiadro, nożyk i można iść do lasu. Sosnowe zagajniki nad zalewem Repczyce w tym roku obrodziły prawdziwkami.

Michał Biszczuk ze wsi Repczyce przywiózł z jednej wyprawy około 60 kilogramów podgrzybków. Zajęły pięć wiader, dwie wanienki i jedną dużą balię. Zebrał też ogromne prawdziwki. Ich kapelusze miały ponad 20 cm średnicy. - Znalazłem jeszcze większego, ale już został pokrojony - chwali się Michał Biszczuk. - Ważył 64 dekagramów, a średnica czapki wynosiła 26 cm. I ani jednej dziurki. Jak korzeń obcinałem, to aż skrzypiał.

Grzyby zbiera obok Repczyc. Jego córka też. Ona nazbierała pełen koszyk w ciągu dwóch godzin.

- Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie zbierać i trzeba dobrze znać las. Na przykład podgrzybki, w kierunku Dobrowody, w tym roku wypadły jakoś słabo. W zeszłym nazbierałem cały bagażnik, 50 kilogramów. A w tym roku nie ma. Ale przywożą je od Rogacz, z tamtych stron. U nas są za to prawdziwki - opowiada Biszczuk.
W punkcie skupu zbieracz otrzyma 10 zł za kilogram prawdziwka szlachetnego. To niby niedużo, ale jak jest dużo grzybów, to można dorobić. Wtedy zarobek może wynieść nawet kilkaset złotych. Jak na dniówkę, to bardzo dobry wynik.

- Za zwykłe podgrzybki, które mają zielone blaszki pod spodem, płacą tylko po 5 zł. Ale one są smaczniejsze od grzybów z białymi blaszkami, bo po wysuszeniu ma swój zapach - uważa Michał Biszczuk.

Jedni grzyby suszą, inni pakują w słoiki. Jedni sprzedają surowe, inni przetwarzają, konserwują w słoikach i sprzedają jako gotowy produkt.

- Kiedyś, jak byłem o wiele młodszy, a córki jeszcze były w domu, to zbieraliśmy grzyby i w słoikach woziliśmy na sprzedaż do Warszawy - wspomina Michał Biszczuk. - To był dobry zarobek. Wtedy, pod koniec lat 70-tych i w latach 80-tych kiełbasa zwyczajna była po 44 zł. Jak torbę grzybów się zawiozło, to można było za zarobione pieniądze kupić torbę kiełbasy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny