Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Sandomierski powołany na Euro 2012

Wojciech Konończuk
Grzegorz Sandomierski znalazł się w 23-osobowej reprezentacji Polski na finały mistrzostw Europy
Grzegorz Sandomierski znalazł się w 23-osobowej reprezentacji Polski na finały mistrzostw Europy Anatol Chomicz
Rodowity białostoczanin Grzegorz Sandomierski znalazł się w 23-osobowej reprezentacji Polski na rozpoczynające się 8 czerwca w naszym kraju i na Ukrainie mistrzostwa Europy w piłce nożnej. - To wspaniała sprawa i nawet trudno mi powiedzieć, jak bardzo się cieszę - mówi 23-letni bramkarz.

Wychowanek MOSP-Jagiellonii Białystok był wcześniej na liście rezerwowych. Teraz znalazł się w kadrze za kontuzjowanego zawodnika Arsenalu Londyn Łukasza Fabiańskiego.

- To mąci moją radość, bo nigdy nie życzyłem źle ani Łukaszowi, ani żadnemu innemu piłkarzowi. Ale w piłce nożnej tak jest, że pech jednego, jest szansą dla kogoś innego. Padło na mnie - mówi Grzegorz Sandomierski.

Informacja o powołaniu zastała bramkarza Jagiellonii podczas wakacji, które spędzał z dziewczyną na hiszpańskiej Teneryfie.

- Pierwszy sygnał dotarł do mnie już w czwartek, kiedy dostałem esemesa od Tomka Frankowskiego, który w kadrze jest trenerem napastników. W sobotę zadzwonił kierownik reprezentacji i powiedział, że mam się pakować - opowiada gracz żółto-czerwonych. - Chyba nie muszę mówić, że nie byliśmy markotni z powodu przerwanych wakacji, bo one są często, a taka szansa, jaką otrzymałem, może się więcej nie powtórzyć - dodaje.
Białostoczanin nie pojechał do Austrii, gdzie w ostatnich dniach trenowała reprezentacja, a ma się stawić w poniedziałek w Warszawie.

- Jestem na trochę innym etapie, bo koledzy ciężko trenowali i rozgrywali mecze towarzyskie. Jednak nie jest też tak, że na wczasach czas spędzałem przy kiełbaskach na grillu. Ruszałem się, by nie stracić dobrej formy. Inni reprezentanci dostali teraz kilka dni wolnego, a ja będę ćwiczyć pod okiem trenera bramkarzy Jacka Kazimierskiego i liczę, że szybko nadrobię stracony czas - zaznacza Sandomierski.

Bramkarz do końca czerwca ma kontrakt z Jagiellonią, a potem wróci do belgijskiego Genku. Nie wiadomo, czy wystąpi na Euro 2012, bo pewniakiem na jego pozycji jest Wojciech Szczęsny,

- Nie patrzę na to w ten sposób. Powołanie to dla mnie wielkie wyróżnienie i zrobię wszystko, by na treningach pokazać, że na nie zasłużyłem - zapewnia reprezentant kraju.

Euro 2012 to przygoda życia

- Każdy byłby chyba dumny, że dostał powołanie do reprezentacji narodowej. Szczególnie, że nie chodzi o mecz towarzyski, a o wielką imprezę, jaką są mistrzostwa Europy - mówi powołany do reprezentacji Polski z listy rezerwowych bramkarz Jagiellonii Białystok Grzegorz Sandomierski.

Dla 23-letniego golkipera to nagroda za dotychczasowy przebieg kariery.

- To będzie wielkie przeżycie i wspaniała przygoda. Adrenalina już się podnosi i tak pewne będzie z każdym dniem. Nie myślę o tym, jakie mam szanse na występy i czy w ogóle je mam. Chcę po prostu zbierać doświadczenia i przykładać się do zajęć - mówi Sandomierski, który w reprezentacji zastąpił kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego z Arsenalu Londyn.
Białostocka kolonia w kadrze będzie zatem całkiem spora. Trenerem napastników jest bowiem Tomasz Frankowski, a powołanie dostał też były gracz żółto-czerwonych Kamil Grosicki.

Dla Sandomierskiego obecność w kadrze może pomóc w klubie. 1 lipca młody golkiper będzie bowiem znów piłkarzem belgijskiego Genku, z którego był do Jagi wypożyczony.

- To duży plus w piłkarskim życiorysie, ale wiem, że czeka mnie walka o miejsce w składzie. Na razie działacze poinformowali mnie, że nie będzie kolejnego wypożyczenia i zostaję w Genk - kończy piłkarz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny