Bardzo bym chciał załapać się do kadry narodowej na EURO 2012, ale wiem, że nie będzie łatwo. Konkurencja na mojej pozycji jest bardzo duża - przyznaje Sandomierski.
22-letni bramkarz zadebiutował w ekstraklasie przed trzema laty w meczu z Cracovią Kraków, przegranym przez Jagiellonię 0:2. To był dość trudny czas dla przeżywających kryzys żółto-czerwonych, których przed degradacją uchronił niemal cud. Później o Sandomierskim na pół roku słuch w ogóle zaginął, gdyż w tym czasie leczył kontuzję, która mogła na dobre wyeliminować go ze sportu.
- Miałem czarne myśli i chciałem skończyć z futbolem. Ale bałem się tego, bo piłka to całe moje życie - tłumaczy bramkarz.
Ustanowił klubowy rekord
Do formy pozwolił mu dojść pobyt w drugoligowym Ruchu Wysokie Mazowieckie, skąd wrócił do Jagiellonii. Nie od razu jednak wygrał rywalizację w bramce Jagi, bowiem wówczas numerem jeden był Rafał Gikiewicz.
Cierpliwość się jednak opłaciła, bo ambitny zawodnik dostał kolejną szansę na grę w ekstraklasie. Po sześciu meczach z rzędu bez straty bramki ustanowił klubowy rekord 564 minut z czystym kontem.
To dopiero wstęp do kariery
Dobre występy w bieżącym sezonie zaowocowały powołaniem Sandomierskiego do kadry Franciszka Smudy, w której rozegrał już dwa mecze z Bośnią i Hercegowiną (2:2) i Mołdawią (1:0). Nikt nie ma jednak wątpliwości, że to dopiero wstęp do wielkiej kariery bramkarza z Białegostoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?