Chora jest w ciężkim stanie, leży pod respiratorem - przyznaje dr Tomasz Koronkiewicz, dyrektor ds. medycznych USK w Białymstoku. - Trafiła do nas z innej placówki.
Pobrane od pacjentki próbki do badań wykazały obecność wirusa grypy typu A. Jest to najczęściej spotykany wirus grypy w naszej populacji. Rozprzestrzenia się bardzo łatwo.
Niewydolność oddechowa to powikłanie grypy.
- Chora już nie zaraża, dostała leki zwalczające wirusa - mówi dyrektor.
To pierwszy w naszym regionie tak poważny przypadek pogrypowych powikłań w tym sezonie. Epidemiolodzy przyznają, że teraz jest dużo więcej zachorowań niż rok temu. Na południu Polski od kilku dni odnotowywane są przypadki tzw. świńskiej grypy A/H1N1. Tam na powikłania zmarły już dwie osoby. W naszym regionie dotąd nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na tę odmianę wirusa.
- Mamy potwierdzenie dwóch przypadków wirusa typu A, ale badania próbek trwają cały czas, sytuacja może się zmieniać - zaznacza Andrzej Jarosz z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku. - Warto też pamiętać, że obecnie także A/H1N1 jest uznawany za wirus grypy sezonowej - dodaje.
Choć potwierdzeń prawdziwej grypy na razie jest u nas niewiele, zainfekowanych pacjentów, także tych z podejrzeniem grypy i paragrypy, lekarze przyjmują coraz więcej.
- To jeszcze nie jest typowa grypa, chociaż pacjenci kaszlą, mają gorączkę, boli ich gardło - zaznacza Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka rodzinna z Białegostoku. - Jednak pacjentów jest dużo więcej niż normalnie.
- W piątek miałam gorączkę, bolało mnie gardło, czułam się fatalnie. Zadzwoniłam do mojej przychodni, dowiedziałam się, że lekarz może przyjąć mnie dopiero we wtorek. Tylu jest pacjentów - opowiada Katarzyna Sakowicz, białostoczanka.
Wyjątkowo wielu chorych zgłosiło się też w weekend do ambulatorium w białostockim pogotowiu. Przez cały czas była tu kolejka i dorosłych, i dzieci, którym dokuczały gorączka i kaszel. Pogotowie jeździło także do domów chorych.
- Wezwań do infekcji jest bardzo dużo, widać, że mamy sezon na wirusy - mówi Marcin Rusiłowicz, ratownik medyczny Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. - Chorują dzieci, młodzi i osoby starsze.
Wzrost zachorowań na grypę i podejrzeń grypy notuje też podlaski sanepid. Tylko w ostatnim tygodniu grudnia zgłoszono tu 3200 przypadków. Sześć osób skierowano do szpitala z powodu powikłań ze strony układu oddechowego.
- Najwięcej chorych - 1985 - było w Białymstoku - mówi Andrzej Jarosz. - W Łomży odnotowaliśmy 298 zachorowań, a w Siemiatyczach: 290.
W grudniu grypę lub podejrzenie tej choroby zanotowano u 9513 mieszkańców regionu, podczas gdy przez cały grudzień ubiegłego roku było to 3146 przypadków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?