Gryf Gródek pokonał KS Wasilków 5:0

Pierwszą połowę, wasilkowianie, którzy byli gospodarzami meczu, rozpoczęli rezerwowym składem.

- Darek Peruk wystawił sporo piłkarzy występujących ostatnio w B klasie seniorów - tłumaczy obrońca miejscowych Piotr Kruszewski.

Na pierwszego gola trzeba było czekać do 20 minuty: - Pomocnik gości przedarł się prawą stroną, dośrodkował w pole karne i napastnik Gródka umieścił piłkę w siatce - relacjonuje Kruszewski. - W 35 minucie strata piłki na trzydziestym metrze przed naszą bramką i dobre podanie do niepilnowanego napastnika gości doprowadziło do utraty drugiego gola.

Trzecia bramka padła w 43 minucie po indywidualnej akcji zawodnika gości, który szybko i łatwo minął w pojedynku jeden na jeden obrońcę Wasilkowa i umieścił piłkę w bramce.

Zdaniem Kruszewskiego, który w pierwszej połowie nie zagrał, bramki padały po indywidualnych błędach naszych obrońców.

W drugiej połowie, po kompletnym przemeblowaniu składu, drużyna KS
Wasilków osiągała nawet przewagę. Niestety, nie mogła tego
udokumentować golem. Za to goście nie mieli takich problemów.

- W 55 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska nasz obrońca niefortunnie interweniował i skierował piłkę do własnej bramki - komentuje Kruszewski. - W 70 minucie padła piąta bramka. Do długiego podania, po kiksie naszego obrońcy, który nie trafił w piłkę, dobiegł napastnik Gródka i pokonał naszego bramkarza.
Przewaga gości wynikała z różnych etapów przygotowań obydwu drużyn.

- Trudy poprzednich sparingów i ciężkich treningów widoczne były zwłaszcza w pojedynkach szybkościowych, łatwo wygrywanych przez Gródek - uważa Kruszewski. - Optymalna forma ma przyjść na pierwszy mecz sezonu z Luks-Metal Fach Janowszczyzna, który zagramy 9 sierpnia o godz. 13 na swoim stadionie.