[galeria_glowna]
Lipowa, podobnie jak Rynek Kościuszki zasługuje na wyższy standard - nie ma wątpliwości wiceprezydent Adam Poliński. I przedstawił projekt przebudowy ulicy Lipowej, która ruszy w przyszłym roku. Potwierdziły się nasze informacje sprzed kilku dni (czytaj: Lipowa będzie przebudowana. Węższa i równiejsza jezdnia bez krawężników, nowe latarnie.). Teraz jednak znamy więcej szczegółów.
Prace obejmą odcinek od ulicy Malmeda do siedziby Lasów Państwowych. Rozpoczną je Wodociągi Białostockie od gruntownej przebudowy infrastruktury podziemnej. Potem na plac budowy wkroczą drogowcy. Do ułożenia jezdni użyją materiałów podobnych do tych, które wykorzystano przy budowie Rynku Kościuszki. Ciąg tych ulic, łącznie z Kilińskiego, ma stanowić estetyczną całość.
- Celowo zwężamy jezdnię do siedmiu metrów - zapowiada Adam Poliński. - Z jednej strony chcemy uspokoić tu ruch, a z drugiej - jak największą część chcemy przeznaczyć dla ruchu pieszego.
Węższa niż obecnie jezdnia pozwoli na wygospodarowanie ścieżki rowerowej po tej stronie ulicy, gdzie stoi cerkiew. Po drugiej będzie więcej miejsca dla pieszych i na parkingi. Co prawda z Lipowej usuniętych zostanie 50 miejsc parkingowych, ale sto nowych zbudowanych zostanie przy Białówny i za sklepem Finezja. Bo oprócz samej Lipowej przebudowane mają być również sąsiadujące z nią ulice wewnętrzne: zaplecze Finezji, ta, która biegnie pomiędzy Częstochowską a Nowym Światem, sam Nowy Świat. Planowane jest też przedłużenie Białówny w kierunku Częstochowskiej.
Zmieni się położenie przystanków autobusowych. Zostanie ten przed Finezją, ale ten spod Lasów Państwowych przesunie się w pobliże Księgarni Technicznej. Wcześniej przygotowany zostanie przystanek na placu Niepodległości.
Zupełnie inaczej będą wyglądać skwery przy Lipowej. Na tym za przystankiem przy Finezji znajdą się siedziska, ławki, oświetlenie. Być może także niewielka fontanna i drobna rzeźba.
Na skwerku przed Księgarnią Techniczną zachowane będą drzewa, ale dojdą do nich elementy małej architektury. Metamorfozę przejdzie zieleniec przy cerkwi. Władze miasta zastrzegają jednak, że najpierw skupią się na najpoważniejszych pracach budowlanych, a na dekorowanie otoczenia przyjdzie czas nieco później.
Pod jezdniami schowane zostaną wszystkie naziemne linie, biegnące teraz Lipową. Miejsce na nie znajdzie się w specjalnym kanale teletechnicznym, który będzie biegł po obu stronach jezdni.
Ten remont ulicy oznacza pożegnanie z obecnie rosnącymi tu lipami. Nie powiodły się różne sposoby ich ratowania. Są w bardzo złym stanie, podobnie jak grunt pod nimi. Dlatego i jedno, i drugie zostanie wymienione. Nowych lip będzie o przeszło 30 więcej niż obecnie, czyli około 117. Utworzą aleję po obu stronach jezdni. Będą to odporne gatunki, podlewane i zasilane przez specjalny system podziemny.
- Po przebudowie wycofamy się prawdopodobnie z używania soli na Lipowej - mówi Andrzej Karolski, szef departamentu ochrony środowiska.
Drzew nie będzie jedynie przed znajdującymi się przy Lipowej zabytkami - chodzi o to, by je lepiej wyeksponować. Przyczyni się też do tego iluminacja, która ma zostać zamontowana. Pomiędzy drzewami regularnie rozmieszczone zostaną stylizowane latarnie, które będą służyły nie tylko do oświetlenia, ale też i ozdabiania miasta np. na święta.
Wszystkich tych prac nie da się wykonać w jednym roku. Dlatego kończone będą w 2012. Mają pochłonąć kilkanaście milionów złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?