Lewis Hamilton w sobotnich kwalifikacjach zajął drugie miejsce, za Valtterim Bottasem. Niedzielny wyścig zaczął kiepsko, jak na niego, bo spadł na trzecie miejsce. Wyprzedził go Max Verstappen i musiał się bronić przed Pierre'em Gasly'm. Straty z nawiązką odrobił dzięki bardziej trafionej strategii, niż kierowcy przed nim, a także podkręcone tempo oraz szczęśliwe wprowadzenie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.
Pierwsza trójka rozpoczęła ściganie na Imoli na średnich oponach. Pierwszy zjechał Verstappen, a okrążenie później Bottas. Obaj zmienili ogumienie na twarde, a Hamilton objął prowadzenie. Na propozycję od inżyniera, by również zjechał do boksu, lider klasyfikacji generalnej uciął krótko: "Rozpędzam się, nie przeszkadzaj!. W efekcie każde z kilku kolejnych okrążeń pokonywał szybciej od Fina i Holendra, czasem nawet o blisko sekundę.
Gdy trwały przymiarki, kiedy Hamiltona ściągnąć na zmianę opon, awarię bolidu Renault miał Esteban Ocon. Wprawdzie zjechał i zatrzymał się przy bandzie, to sędziowie ogłosili najpierw żółtą flagę, a później na krótko wirtualny samochód bezpieczeństwa. Mercedes wykorzystał to błyskawicznie, zmieniając mieszankę na twardą i wracając na tor na pierwszym miejscu w połowie wyścigu. Wypracowanej przewagi Hamilton nie stracił i wygrał 93. wyścig w karierze. Pewnie zmierza po siódmy tytuł mistrza świata, którym zrówna się z rekordzistą Michaelem Schumacherem. Natomiast niemiecka ekipa siódmy sezon z rzędu wygrała klasyfikacje konstruktorów (rekord).
Za to na torze działo się za Hamiltonem. Verstappen w końcu wyprzedził Bottasa, wykorzystując jego błąd oraz uszkodzenia w aucie powstałe na początku wyścigu.
Jednak Holender miał też problemy ze swoim pojazdem, bo pękła nim jedna z opon. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Podczas neutralizacji nie wiadomo czemu George Russell na prostej drodze skręcił i rozbił się na bandzie. Na wszystkich skorzystali Daniel Ricciardo (Renault), który zakończył rundę na trzecim miejscu, a także kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen. Kimi Raikkonen był dziewiąty, a Antonio Giovinazzi tuż za nim.
Na podium Ricciardo jak zwykle uczcił sukces szampanem pitym ze swojego buta. Do celebracji zaprosił Hamiltona, który nie odmówił.
WYNIKI GRAND PRIX EMILII-ROMANII NA IMOLI:
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Była dziewczyna Szczęsnego spotyka się z kierowcą Formuły 1
- Golfistka Paige Spiranac trenuje oryginalne uderzenia
- Genialne kółko Raikkonena. Kierowca Alfa Romeo awansował na nim o dziesięć pozycji!
- Nie tylko Robert Lewandowski. Akcja polskich sportowców, by zasłaniać usta i nos
- Monster Energy Girls ozdobą nie tylko żużlowych emocji!
- Robert Lewandowski i jego Porsche. Cena, osiągi, wygląd