W nocy z soboty na niedzielę, z gospodarstwa w Grądach Wielkich koło Jedwabnego, uciekło osiem młodych krów.
- Musiały zostać spłoszone. Przypuszczam, że przez jakieś błąkające się psy, bo mamy tu z tym cały czas problem - przyznaje pan Piotr, właściciel stada.
Gdy tylko zorientował się, że krów nie ma, od razu rozpoczął poszukiwania. Pomagają mu w nich strażacy oraz pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Widomo, że przestraszone jałówki przepłynęły przez Biebrzę w miejscowości Rutkowskie koło Burzyna i teraz znajdują się najprawdopodobniej na terenie parku. Ostatni raz widziane były w poniedziałkowe popołudnie.
- Udało nam się je namierzyć. Próbowaliśmy je zajść i złapać. Niestety, spłoszyły się i uciekły w szuwary.
- mówi właściciel krów.
Poszukiwania trwają więc dalej. Teren, na którym mogą przebywać jałówki, jest dość duży. W sprawdzaniu go pomagają drony.
- Wiem, że natura nie zrobi im krzywdy. W takich warunkach powinny dać sobie radę. Jednak głównym zagrożeniem, który może je tu czekać, są zamieszkujące park wilki - podkreśla pan Piotr.
Właściciel krów prosi o informacje wszystkie osoby, które widziały na biebrzańskich łąkach błąkające się stado.
Numer telefonu pana Piotra: 508 453 666.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?