Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grabówka - kierowcy muszą zwolnić

Elżbieta Suchowierska [email protected] tel. 085 748 96 57
Kierowcy jeżdżą tędy jak szaleni. Nie liczą się z przepisami ruchu drogowego – mówią mieszkańcy Grabówki. Irena Ostopowicz (z lewej) i Alicja Jaroszewicz nie mogą zrozumieć, dlaczego do tej pory przy ulicy Białostockiej nie stanął fotoradar.
Kierowcy jeżdżą tędy jak szaleni. Nie liczą się z przepisami ruchu drogowego – mówią mieszkańcy Grabówki. Irena Ostopowicz (z lewej) i Alicja Jaroszewicz nie mogą zrozumieć, dlaczego do tej pory przy ulicy Białostockiej nie stanął fotoradar. Fot. Anatol Chomicz
Dłużej tak być nie może! Znaki ograniczające prędkość nic tu nie dają. Potrzebny jest fotoradar - denerwują się mieszkańcy Grabówki.

Kierowcy jeżdżą tędy jak po autostradzie - złości się Zenon Mielech z Grabówki. - Nikt tu chyba przepisów nie przestrzega.

- Strach przechodzić na drugą stronę, tak się ganiają - dodaje Alicja Jaroszewicz.

Krótszą drogą

A chodzi o ulicę Białostocką w Grabówce. Kierowcy tędy skracają sobie drogę do Białegostoku.

- Nie trzeba jechać przez ulicę Baranowicką - tłumaczy Tadeusz Karpowicz, sołtys Grabówki. - I od razu wyjeżdża się na 27 Lipca.

Rano i po południu ruch jest naprawdę duży.

- Ale nie to jest naszym największym problemem - mówi Karpowicz. - My się po prostu boimy o własne zdrowie, a nawet życie. Bo kierowcy nie przestrzegają ustawionych tu znaków ograniczających prędkość.

Poprosili o fotoradar

Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy we własne ręce.

- Porozmawialiśmy z sąsiadami i doszliśmy do wniosku, że u nas najlepiej sprawdziłby się fotoradar - opowiada Karpowicz. - Jeden z sąsiadów zadeklarował nawet, że zapłaci połowę kosztów montowania fotoradaru, a nawet udostępni z własnej posesji prąd, żeby sprzęt mógł działać.

Dlatego sołtys napisał do Powiatowego Zarządu Dróg. - Ale do tej pory nie ma odzewu. Ile mamy jeszcze czekać? - pyta.

Nie w tym roku

Drogowcy się ociągają, bo... - To nie leży w naszych kompetencjach - mówi Marek Jędrzejewski z Powiatowego Zarządu Dróg. - My wydajemy pozwolenie na ustawienie masztu.

I zapewnia, że zarząd powiatu nie ma nic przeciwko niemu. - Ale w tym roku nie mamy już pieniędzy - wyjaśnia. - Być może znajdą się w przyszłorocznym budżecie.
Na razie policjanci mogą łapać piratów drogowych na miejscu. - Bardzo chętnie w przyszłości skorzystamy z masztu, w którym można będzie umieścić fotoradar - zapewnia Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

A już w najbliższy poniedziałek w starostwie powiatowym odbędzie się spotkanie komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego. - Na pewno na tym spotkaniu poruszę problem fotoradaru w Grabówce - obiecuje Marek Jędrzejewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny