Spotkanie to zapowiadane było jako rywalizacja Igora Angulo z Jagiellonią Białystok. Hiszpańki napastnik zabrzan w ostatnich latach jest największym katem białostockiego klubu. Łącznie w meczach z drużyną z Podlasia zdobył siedem bramek. Tylko w jednym meczu - w sierpniu tego roku - grając przeciwko Jadze, nie wpisał się na listę strzelców. Bardzo szybko okazało, że tamto spotkanie było jedynie wypadkiem przy pracy najlepszego snajpera Górnika.
- Zatrzymanie Angulo może być kluczową sprawą, decydującą o ostatecznym roztrzygnięciu - przyznał przed meczem Bartosz Kwiecień.
Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok. Jaki wynik meczu z 21 grudnia?
Nikt z białostockich defensorów nie spodziewał się, że weryfikacja tych słów nadejdzie już na początku meczu. W 4. minucie po kapitalnym przyjęciu piłki Jesus Jimenez wpadł w pole karne Jagiellonii. Futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od słupka, ale natychmiast dopadł do niej Angulo i z nabliższej odległości trafił do siatki.
Stracona bramka wyraźnie podrażniła ambicje piłkarzy Jagiellonii, którzy od tej pory do końca pierwszej połowy byli zespołem posiadającym inicjatywę. Białostoczanie mieli jednak sporo pecha. Goście pierwszą okazję na wyrównanie mieli w 15. minucie, kiedy Kadlec zagrał płasko przed pole karne, piłka odbiła się od nogi Matuszka i trafiła w poprzeczkę.
Siedem minut później Wiśniowski sfaulował Bidę we własnym polu karnym, arbiter Frankowski po konsultacji z VAR-em przyznał jedenastkę. Do piłki podszedł Jesus Imaz, który zmarnował szansę i uderzył tuż obok słupka.
Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok. Szalony mecz w Zabrzu. Jaga nie strzeliła dwóch karnych
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Ivan Runje, który zmenił Bartosza Kwietnia. W 59. minucie było już 2:0. W polu karnym namieszał Angulo, jego strzał zdołał odbić obrońca, a Jimenez wpakował piłkę do bramki. Dwie minut wcześniej Górnika uratował świetną interwencją Chudy po strzale Juana Camary.
Bramkarz Górnika również w 65. minucie pokazał klasę, gdy sparował piłkę na poprzeczkę. To nie był koniec popisów Chudego. Sędzia podyktował rzut karny po faulu Borisa Sekulicia na Camarze. Tym razem do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Taras Romanczuk. Pomocnik Jagiellonii strzelił w środek bramki, a Chudy lewą stopą obronił to uderzenie. Goście byli bezradni w ofensywie, a do tego od 83. minucie grali w osłabieniu po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Andreja Kadleca.
Gości w 87. minucie dobił Igor Angulo. Znów Jimenez trafił w słupek i znów Angulo znalazł się idealnie w miejscu, gdzie spadła futbolówka.
Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
