Sporo dzieci z gmin, sąsiadujących z Białymstokiem, chodzi do przedszkoli w stolicy województwa. Do tego jednak potrzebne jest stosowne porozumienie między samorządami. Podpisywane jest co roku.
Tym razem jednak już jest miesięczne opóźnienie w tej sprawie. I rodzice, i władze sąsiednich gmin nie wiedzą na czym stoją. - Mamy telefony od zaniepokojonych rodziców z terenu naszej gminy - przyznaje Andrzej Winnicki. - Nas w urzędzie też ta sytuacja martwi.
Z podobnym problemem borykają się inne samorządy.
- W najbliższym czasie chcemy sprawę wyjaśnić - mówi Mariusz Żukowski, sekretarz gminy Supraśl. - Będziemy monitować białostocki magistrat, dzwonić, prosić, pytać co się dzieje.
Okazuje się, że zwłokę spowodował inny termin rekrutacji do białostockich przedszkoli, niż zazwyczaj. W tym roku nabór rozpoczął się później, bo miasto zmieniło firmę, obsługującą rekrutację elektroniczną.
Urzędnicy z Białegostoku podkreślają, że choć w pierwszej kolejności chcą zapewnić miejsca dzieciom własnych mieszkańców, to o sąsiednich gminach pamiętają.
- Przewidujemy, że w kwietniu, po zakończeniu rekrutacji, rozpoczniemy odpowiednie procedury - mówi Wojciech Janowicz, szef departamentu edukacji w białostockim magistracie. - Wtedy zaproponujemy gminom stosowną wersję umowy i będziemy potem nad nią pracować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?