Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy nadnarwiańskie bez unijnej dotacji. Przez zły wniosek

Julita Januszkiewicz
3 mln zł - o takie dofinansowanie ubiegały się nadnarwiańskie gminy na realizację projektu pt. "Zmniejszenie presji ruchu turystycznego na obszarach chronionych Doliny Górnej Narwi"
3 mln zł - o takie dofinansowanie ubiegały się nadnarwiańskie gminy na realizację projektu pt. "Zmniejszenie presji ruchu turystycznego na obszarach chronionych Doliny Górnej Narwi" sxc.hu
Kilka nadnarwiańskich gmin nie może uatrakcyjnić swojej oferty turystycznej Miały powstać pola biwakowe, wieże widokowe oraz miejsca na kajaki. Ale pomysł upadł. - Projekt nawet nie został rozpatrzony. Był źle przygotowany - mówi Grzegorz Jakuć, wójt Turośni Kościelnej, prezes Stowarzyszenia Gmin Górnej Narwi.

Stowarzyszenie opracowało projekt pt. "Zmniejszenie presji ruchu turystycznego na obszarach chronionych Doliny Górnej Narwi". Sześć nadnarwiańskich gmin starało się o kilka milionów złotych z unijnych funduszy. Chciały za nie uporządkować plaże, a przy tym rozszerzyć swoją ofertę turystyczną.

- W projekcie nie uczestniczyła gmina Łapy. Z kolei Tykocin i Sokoły wycofały się - tłumaczy Paweł Pogorzelski, były prezes SGGN i były wójt gminy Zawady.

- Chcieliśmy ściągnąć unijne fundusze na budowę bulwarów nad rzeką Narew i przygotowanie kąpieliska. Nasz projekt opiewał na ponad trzy miliony złotych, był zbyt duży i zbyt kosztowny. Musieliśmy więc zrezygnować - mówi Krzysztof Chlebowicz, burmistrz Tykocina.

- Nastawiliśmy się na basen, instalowano też w naszej okolicy cztery wieże widokowe. Poza tym nie podobało nam się, że SGGN ma pracownika na etacie, a wniosek opracowuje za duże pieniądze firma zewnętrzna - żali się Roman Czepe, były burmistrz Łap.
Na przykład gmina Suraż starała się o 330 tysięcy złotych. Za te fundusze chciała ucywilizować plaże w Doktorcach oraz w Surażu. Są to popularne miejsca, w których w weekendy wypoczywa mnóstwo ludzi, w tym białostoczanie. Są to jednak tzw. dzikie plaże, więc nie strzegą ich ratownicy. Brakuje też porządnej infrastruktury, więc gmina chciała za unijne fundusze urządzić dwa pola biwakowe.

Wzdłuż całej Narwi mogło powstać 10 pól biwakowych dla kilkuset osób.

Na plażach, m.in. w Doktorcach i Surażu miały się też pojawić miejsca na kajaki oraz ogniska, wiaty, pomosty, stoły, kładki czy wieże widokowe. W planach był też zakup sanitariatów oraz pojemników do selektywnej zbiórki odpadów. Teraz plany te legły w gruzach.

- Projekt upadł, bo dokumenty nie zostały złożone w komplecie. Wniosek był źle przygotowany - podkreśla Grzegorz Jakuć, obecny szef SGGN i wójt Turośni Kościelnej. - Teraz musimy ponieść koszty projektu. Ile dokładnie, jeszcze nie wiemy, ale na razie musimy zapłacić 33 tysiące zł.

- To co się stało, nie jest naszą winą. Złożyliśmy wspólny wniosek do Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych. Według tej instytucji, było już za późno. Odwołaliśmy się do sądu administracyjnego o przywrócenie terminu. Nie udało się - wyjaśnia Paweł Pogorzelski.

- Szkoda, że nie otrzymaliśmy tych pieniędzy - żałuje Sławomir Halicki, burmistrz Suraża. Zapewnia, że jesienią gmina zamierza złożyć wniosek o unijne dofinansowanie, w ramach Lokalnej Grupy Działania Narwiańska Akcja Rozwoju Ekonomicznego Wsi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny