Najpierw były kolejki petentów w urzędzie gminy, później listy, a wreszcie skargi, które powędrowały do prokuratury i Regionalnej Izby Obrachunkowej. - Wszystko zaczęło się od "Gazety Lubuskiej" - mówi wójt Jan Hołyński. - Ludzie przeczytali, że mieszkaniec podzielonogórskiej miejscowości procesuje się z gminą. W Maszewie podniesiono larum, że nieprawnie wzięliśmy pieniądze.
Kontrola we wsi
W urzędzie pracują kontrolerzy RIO. Jak zapewnia J. Hołyński, jest spokojny, wszystko jest na pewno zgodnie z prawem. Wcześniej wszystko mieszkańcom wytłumaczono, oni wyrazili zgodę... - Zdzierają z nas pieniądze na każdym kroku - nie zgadza się z dobrym samopoczuciem wójta prosząca o anonimowość maszewianka. - Przecież już sąd uznał, że gmina nie powinna brać pieniędzy za wodociąg. A od nas wzięła i to ile, ponad tysiąc złotych. I to za co, za te rurki i kilka uszczelek?
Kobieta pokazuje odbite na kserokopiarce pismo, które wysłała do urzędu. Jak przyznaje, to jeden z sąsiadów je przygotował i rozdał innym. To pytanie do wójta o zasadę pobierania opłat. Zainteresowani otrzymali odpowiedź, również powieloną. - Ludzie nie chcą zrozumieć, że sytuacja tego mieszkańca Raculi i ich jest całkowicie inna - tłumaczy J. Hołyński. - Zielonogórska gmina brała od mieszkańców pieniądze jako udział w budowie wodociągu. My tylko pobieraliśmy opłatę za przyłącza.
Zadanie własne
Przypomnijmy, że zgodnie z sądowym wyrokiem budowa wodociągu należy do zadań własnych gminy, stąd gmina zielonogórska nie miała prawa wymagać od mieszkańców finansowego udziału w jego budowie. Natomiast opłaty za przyłącza uznano za uzasadnione. Mieszkańcy Rybaków pokazują rachunki i twierdzą, że im także kazano płacić za wodociąg. Podłączyć mogli się przecież sami, byłoby taniej. Tymczasem gminni urzędnicy zapewniają, że porozumienie z wykonawcą, który zrobił hurtem wszystkie przyłącza, było dla mieszkańców korzystne. Zapłacili po 1,2 tys. zł, a gdyby robili to na własną rękę, kosztowałoby znacznie więcej. - Kogo kosztowałoby, tego kosztowałoby... Ja do wodociągu miałem kilka metrów, a zapłaciłem jak inni, którzy musieli się pod ulicą przebijać - poddaje w wątpliwość urzędowe stanowisko maszewianin. - Dlaczego mam płacić za sąsiadów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?