Do Sądu Okręgowego w Białymstoku wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko 38-letniej Barbarze P. i 31-letniej Annie P. Kobiety odpowiedzą przed sądem m.in. za przywłaszczenie pieniędzy. Zdaniem prokuratury, przez działania oskarżonych prywatna firma z Białegostoku straciła ponad 1,2 miliona złotych.
Zarzuty śledczych dotyczą okresu od 2001 do 2008 roku. Oskarżone pracowały wtedy w firmie, która była dealerem samochodowym. Barbara P. była główną księgową, a zarazem członkiem zarządu spółki, zaś Anna P. pracowała na stanowisku kasjerki.
Zdaniem śledczych, przez kilka lat oskarżone, samodzielnie lub w porozumieniu, dokonywały fikcyjnych wpłat do banku, wypłat pieniędzy na podstawie fikcyjnych delegacji służbowych wystawianych na nazwiska pracowników spółki. Wszystko po to, by ukryć niedobory gotówki w kasie. W rzeczywistości, jak ustaliła białostocka prokuratura, Barbara P. i Anna P. brały pieniądze do własnej kieszeni.
Oszustwo wyszło na jaw pod koniec marca 2009 roku. Wtedy prezes spółki złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Ponieważ okazało się, że firma zalegała z zapłatą za trzy samochody, nie miała też żadnych lokat, a na jej kontach bankowych było niewiele środków.
Wezwana na rozmowę Barbara P. miała wówczas stwierdzić, że firma nie przynosiła aż tak dużych zysków, więc ona sama tworzyła dobre wyniki, by właściciele firmy byli zadowoleni.
W spółce zlecono kontrolę. Przeprowadzony audyt wewnętrzny wykazał, że w kasie brakuje pieniędzy.
Przed sądem oskarżone kobiety będą odpowiadać z tzw. wolnej stopy. Barbarze P. grozi do dziesięciu lat więzienia, a jej wspólniczce Annie P. - pięć lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?