Głosili, że szczepionki to eksperyment. Stanęli przed sądem lekarskim. Wśród nich jest czwórka lekarzy z Białegostoku

Gdy pod koniec 2020 roku pojawiły się pierwsze szczepionki na SARS-CoV-2, do punktów szczepień ustawiały się kolejki. Byli i tacy, którzy szczepionek się bali. Niestety, znalazła się również grupa lekarzy, która próbowała wprowadzić społeczeństwo w błąd.

M.in. publikowali oni w internecie listy otwarte, gdzie pisali np.: „w przypadku nowych szczepionek mamy do czynienia z eksperymentalnym produktem medycznym, który nie przeszedł wszystkich faz badań i nie powinien być rekomendowany” oraz że szczepionki „nie zostały właściwie zbadane” i ich „zastosowanie może doprowadzić do nieoczekiwanych zmian zarówno na poziomie komórkowym, w tym zmian szlaków sygnałowych i zmiany ekspresji genów”. Medycy kwestionowali także zasadność obostrzeń oraz nawoływali do nienoszenia maseczek.

Pod tymi listami-apelami w sumie podpisało 114 lekarzy z całej Polski, zrzeszonych w Polskim Stowarzyszeniu Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Wśród nich – czwórka medyków z Białegostoku. To – znana już wcześniej z poparcia antyszczepionkowców – dr Dorota Sienkiewicz (pracowała m.in. w Klinice Rehabilitacji UDSK), prof. Maria Sobaniec-Łotowska (patomorfolog z UMB), dr hab. Joanna Łotowska oraz specjalista chorób wewnętrznych i alergolog prof. Ryszard Rutkowski.

Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej skierował wniosek o ukaranie tych 114 lekarzy. W uzasadnieniu napisał: „mogli publicznie rozpowszechniać informacje niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i propagować postawy antyzdrowotne”.
Sprawami zajmą się trzy okręgowe sądy lekarskie: w Gdańsku, Wrocławiu i w Poznaniu. Wniosek o ukaranie skierowany do Okręgowego Sądu Lekarskiego Wielkopolskiej Izby Lekarskiej dotyczy 19 obwinionych, wśród których są również lekarze z Białegostoku. Pierwsza rozprawa już się odbyła, posiedzenie trwało aż pięć godzin, nie przyniosło jednak oczekiwanych przez żadną ze stron skutków. Sąd postępowania nie umorzył – o co wnioskowali obrońcy medyków. Nie podjął jednak również decyzji skazujących. Zdecydował, że zarzucane lekarzom przewinienia zawodowe muszą zostać dokładnie opisane.

– Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej powinien uszczegółowić we wniosku o ukaranie, które treści zawarte w apelach i liście uważa za propagowanie postaw antyzdrowotnych - mówił przewodniczący sądu lekarskiego Wojciech Łącki i wyjaśnił, że należy tu skorzystać z opinii biegłych.

Sprawa wróci więc jeszcze na wokandę, ale kiedy – na razie nie wiadomo. Wiadomo za to, że przez Okręgowy Sąd Lekarski w Białymstoku ukarana już została dr Dorota Sienkiewicz, której w listopadzie ub.r. sąd odebrał na rok prawo wykonywania zawodu za działania antyszczepionkowe. Ta się jednak od tej decyzji odwołała.

Dr Henryk Grzesiak, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Białymstoku przyznaje, że takie antyszczepionkowe wystąpienia niektórych lekarzy to ostatnio wielki problem. W sprawie oskarżonych białostockich lekarzy do czasu wyroku sądu nie chce się jednak wypowiadać.

Procesu komentować nie chce również prof. Robert Flisiak, szef Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Mówi jednak:

– To nie są lekarze znający się na tematyce chorób zakaźnych, na wakcynologii, na immunologii. Ja nie próbuję wypowiadać się na temat ginekologii czy chirurgii, oni nie powinni o szczepionkach. I zapewnia: – Szczepionki mRNA są szczytowym osiągnięciem nauki i medycyny. To najbezpieczniejsze szczepionki, jakie tylko stworzyła ludzkość. Ta technologia na pewno będzie wykorzystywana w przyszłości w produkcji innych szczepionek.