Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ginekolożka ze szpitala chce uniewinnienia

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Oponowała temu adwokatka występująca po stronie pokrzywdzonej rodziny, podkreślając, że lekarz rezydent ma prawo leczyć, podejmuje decyzje, za które także ponosi odpowiedzialność.
Oponowała temu adwokatka występująca po stronie pokrzywdzonej rodziny, podkreślając, że lekarz rezydent ma prawo leczyć, podejmuje decyzje, za które także ponosi odpowiedzialność. sxc.hu
Według prokuratury, lekarka opóźniła cesarskie cięcie i naraziła dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Zawsze starannie wykonuję swoje obowiązki. Uważam, że moje postępowanie było prawidłowe - przekonywała we wtorek sąd Katarzyna M.

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku toczy się proces apelacyjny, w którym lekarka zasiada na ławie oskarżonych. Według ustaleń prokuratury, ginekolożka z jednego z białostockich oddziałów położniczych zwlekała z decyzją o cesarskim cięciu, choć istniało zagrożenie niedotlenienia płodu. Przez to miała narazić dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To było na początku czerwca 2009 roku.

Zaś jesienią ubiegłego roku sąd pierwszej instancji skazał Katarzynę M. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżona lekarka chciała wówczas dobrowolnie poddać się karze. Zmieniła jednak decyzję i złożyła apelację. We wtorek w sądzie prosiła o uniewinnienie lub przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

- Moja decyzja była bardzo pochopna. Byłam wtedy w ciąży wysokiego ryzyka i nie chciałam się narażać na stresy związane z częstym przychodzeniem do sądu - mówiła wczoraj oskarżona.

Obrońca ginekolożki podnosił z kolei, że wina jego klientki budzi wątpliwości, co wyklucza dobrowolne poddanie się karze. Mecenas zaznaczał też, że w tamtym czasie Katarzyna M. była rezydentem i miała nad sobą jeszcze lekarza nadzorującego, który podejmował decyzje odnośnie leczenia pacjentek.

- Oskarżona, która dopiero zaczynała specjalizację, nie mogła kwestionować uprawnień lekarza z 10-letnim stażem - dodał adwokat Katarzyny M.

Oponowała temu adwokatka występująca po stronie pokrzywdzonej rodziny, podkreślając, że lekarz rezydent ma prawo leczyć, podejmuje decyzje, za które także ponosi odpowiedzialność.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny