Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantycza dziura czyha na kierowców! Sprawdź, gdzie się znajduje i uniknij kosztownej wizyty w warsztacie

Magdalena Kuźmiuk
Ktoś próbował naprawić dziurę. Ale wycięcie asfaltu, ułożenie kilku chodnikowych płyt, niewiele dało. – A może nawet jest jeszcze gorzej! – rozkładają ręce mieszkańcy Zaścianek. Chcieliby mieć równo jezdnię.
Ktoś próbował naprawić dziurę. Ale wycięcie asfaltu, ułożenie kilku chodnikowych płyt, niewiele dało. – A może nawet jest jeszcze gorzej! – rozkładają ręce mieszkańcy Zaścianek. Chcieliby mieć równo jezdnię. Fot. Anatol Chomicz
Oj, niejedna półośka poszła na tej dziurze! - pokazuje wyrwę pan Anatol. Od kilku miesięcy mieszkańcy Zaścianek borykają się z dziurą w jezdni. Niejeden samochód wylądował przez nią w warsztacie. Urzędnicy obiecali załatać wyrwę.

Przecież to nie do pomyślenia! O mały włos i przez tę dziurę musiałabym prowadzić samochód do warsztatu! Bo nie nadawałby się już do jazdy - denerwuje się pani Teresa, mieszkanka Zaścianek.

Czytelniczka: Pomóżcie!

Pracuje w Białymstoku i codziennie dojeżdża do pracy własnym samochodem. Już teraz wie, że gdy wraca do domu i skręca w ulicę Zaścianki, czai się tam nie lada przeszkoda. Gigantyczna dziura!

- Wiem, jak muszę ją ominąć, ale wiele osób nie ma pojęcia o tym kraterze i niszczy sobie samochody - łapie się za głowę.

Kobieta twierdzi, że wiele razy zgłaszała defekt burmistrzowi Supraśla, który zarządza drogami w Zaściankach. I nie tylko ona. Ale bezskutecznie. - Nie chciał się zająć naszym problemem - mówi.

Zrezygnowana Czytelniczka zgłosiła się do nas. - Pomóżcie! - poprosiła.

Deszcz też zrobił swoje

Pojechaliśmy pod wskazane przez nią miejsce, na ulicę Zaścianki. Początkowo nie zauważyliśmy dziury, bo... sprytnie zasłaniały ją chaszcze, rosnące na chodniku.

Po chwili podjechało do nas starsze małżeństwo, gdy zobaczyło, że interesujemy się wyrwą.

- Oj, niejedna półośka na niej poszła! - macha ręką pan Anatol. - Kiedyś ktoś tam próbował ją naprawiać, ale skutek jest mizerny.

Rzeczywiście, wokół dziury wycięto równiutko asfalt. A krater zasypany jest chodnikowymi trelinkami.

- Teraz trochę popadało, woda wszystko wymyła i proszę! - pokazuje żona pana Anatola.

Dwa tygodnie i po dziurze?

O problemie mieszkańców powiedzieliśmy urzędnikom z Supraśla.

- Szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę o tej dziurze - dziwi się Walerian Anisimowicz, kierownik referatu infrastruktury supraskiego urzędu miejskiego.

Ale zapewnia, że wyśle tam służby komunalne i załatają spędzającą sen z powiek dziurę. Najpóźniej za dwa tygodnie mieszkańcy ulicy Zaścianki w Zaściankach będą mieli ulicę jak nową. Bez skazy.

- Przy okazji zwrócimy uwagę na te chaszcze - dodaje Anisimowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny