Przed rozpoczęciem rundy wiosennej wydawało się, że na lewej stronie defensywy nie powinno być zmartwień. Pewniakiem do gry był Marek Wasiluk, z którym konkurować miał Jonatan Straus.
Tyle, że Wasiluk już na inaugurację z Legią doznał groźnego urazu kolana, który wyklucza go z występów na długie miesiące. No i i zaczęło się. W Warszawie rosłego obrońcę zastąpił nominalny pomocnik Taras Romanczuk. Szybko okazało się, że to nie jest jego miejsce na boisku. Ukrainiec wypadł blado i był zamieszany w stratę gola.
Jak ważną kartą w talii Probierza był Wasiluk, pokazało przegrane 1:2 starcie z Koroną Kielce, w którym na lewej obronie zagrał Straus. Nie wypadł może fatalnie, ale też bez błysku. Jak na dłoni było za to widać, że nie potrafi zastąpić bardziej doświadczonego kolegi w górnych pojedynkach. Wasiluk, do spółki z Sebastianem Maderą i także obecnie kontuzjowanym Martinem Baranem, był gwarantem bezpieczeństwa w powietrzu przy dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry. A właśnie w taki sposób kielczanie strzelili Jadze oba gole.
W Poznaniu na lewej obronie próbowany był kolejny środkowy pomocnik Łukasz Tymiński. Po jego fatalnym podaniu Lech zdobył pierwszą bramkę, a po faulu i rzucie karnym - drugą. Zatem i Tymek nie sprawdził się w roli lewego defensora.
Być może zatem wypada czekać na gruzińską odsiecz w osobie Popchadze, który przed obecnym sezonem odszedł z Jagi i został zapamiętany jako bardzo solidny zawodnik. Mówiło się, że trafi do któregoś z polskich potentatów - Legii Warszawa, czy Wisły Kraków. W końcu wylądował jednak w swojej ojczyźnie, w klubie Sioni Bolnisi. Od stycznia był wolnym zawodnikiem i o jego pozyskanie starało się białoruskie Dynamo Mińsk.
Ostatecznie wrócił do Białegostoku i z tym faktem wiązane są spore nadzieje. Gruzin dobrze zna większość piłkarzy żółto-czerwonych oraz trenera Probierza. W kadrze jest jego rodak Nika Dzalamidze, a więc z aklimatyzacją nie powinno być żadnych problemów. Został już potwierdzony do gry, trenuje i może być brany pod uwagę na sobotnie spotkanie z Górnikiem Łęczna.
Ale trzeba pamiętać, że gruziński obrońca nie uczestniczył w przygotowaniach jagiellończyków. Bądź co bądź z kolegów w obronie nie grał dotąd nigdy ze stoperami - Maderą i Igorsem Tarasovsem, więc podczas spotkania może dochodzić do nieporozumień.
Dodatkowo nie do końca wiadomo, w jakiej Popchadze jest dyspozycji. W sparingu rezerw Jagi z KS Wasilków nie wypadł olśniewająco i być może na jego ponowny debiut w białostockim zespole trzeba będzie jeszcze poczekać. No a trener Probierz będzie musiał szukać kolejnego rozwiązanie na potyczkę z beniaminkiem z Łęcznej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?