Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie się podziały bociany?

Monika ROSMANOWSKA
Dziesięć wolnych gniazd w Pentowie i prawie wszystkie w Białowieży. W tym roku na Podlasie przyleciało znacznie mniej bocianów niż w latach ubiegłych.

- W tym roku wielu z nas patrzyło w niebo, czekając na bociany, a one nie przyleciały - mówi prof. Simona Kossak, biolog z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Białowieży.

Puste gniazda

Pentowo - Europejska Wioska Bociania. To tutaj przylatujące wiosną bociany mają najlepsze warunki. Jednak w tym roku bocianie pary zajęły jedynie połowę z dwudziestu sześciu gniazd.
- Tej wiosny przyleciało zdecydowanie mniej ptaków. Ale jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że jeszcze się u nas pojawią - mówi Bogdan Toczyłowski, gospodarz dworku w Pentowie.
W ubiegłym roku ostatni bocian przyleciał do Pentowa dopiero 15 maja. Ale wówczas zajęte były dwadzieścia dwa gniazda. Tegoroczne liczenie bocianów w wiosce za dwa tygodnie. Wtedy dopiero okaże się, ile ostatecznie ptaków nie przyleciało.
W Białowieży prof. Kossak doliczyła się jedynie pięciu bocianów. - To jest nic. Spośród dwudziestu gniazd zajęte są tylko dwa. I podobnie jest wszędzie - mówi.
Bociani problem dostrzegają też pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego. Podkreślają jednak, że na jakiekolwiek kategoryczne opinie potwierdzające to zjawisko jest jeszcze za wcześnie.
Nic niepokojącego nie zauważyli natomiast pracownicy Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego. - W Drozdowie większość gniazd jest raczej zasiedlona - uspokaja Weronika Kolenda, specjalista do spraw nauki w Łomżyńskim Parku Krajobrazowym. - Ale pojedziemy w teren i sprawdzimy to. Dokładną liczbę bocianów poznamy dopiero na przełomie lipca i sierpnia. Wtedy jak co roku policzymy je - dodaje.

To poważny problem

Dlaczego w tym roku bociany nie przyleciały tak licznie do Polski, a także, jak podkreśla prof. Kossak, do Niemiec?
Na razie trudno powiedzieć, jaka jest przyczyna. Przede wszystkim trzeba przeanalizować trasę wędrówki bocianów. Być może mamy do czynienia z jakimś załamaniem pogody w okolicach Turcji. Może to być na przykład długotrwały deszcz - zastanawia się Ewa Kozłowska, specjalistka od bocianów w Północnopodlaskim Towarzystwie Ochrony Ptaków. Specjaliści podkreślają, że takie przypadki zdarzały się już wcześniej - ostatnio osiem lat temu. I uspokajają, że ptaki na pewno gdzieś koczują.
Jednak prof. Simona Kossak uważa, że problem może być poważny.
- Na dziesięć gniazd jedno, dwa, czasem kilka jest zajętych. To ostrzeżenie, które dotyczy o wiele szerszych problemów - mówi tajemniczo profesor. Na razie jednak nie chce zdradzić szczegółów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny