Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie ten sentyment, czyli kilka słów o filmie: "Sherlock Holmes"

Tomasz Mikulicz
Kadr z filmu
Kadr z filmu Fot. Mat. dystrybutora
Najnowsza wersja przygód detektywa wszech czasów to doskonała propozycja na miłe spędzenie czasu w kinie. W moim przypadku na drodze do pełni szczęścia stanął jednak pewien sentyment.

Tym razem słynny detektyw i jego kompan muszą się zmierzyć z siłami ciemności. Spotykają bowiem na swej drodze lorda Blackwooda, który potrafi opętać człowieka, spalić go żywcem, a samemu zmartwychwstać. Nie muszę chyba dodawać, że osobnik ten pragnie zawładnąć całym światem.

No cóż, ktoś mógłby powiedzieć, że tak banalna fabuła może świadczyć o tym, że taki sam jest też film. Nic z tych rzeczy. Najnowsza wersja przygód Sherlocka Holmesa jest filmem na pewno godnym polecenia. Dlaczego? Już wyliczam. Po pierwsze primo: dużo w nim wartkiej akcji, pasjonujących zagadek, pościgów ulicami Londynu… Po drugie: mamy tu sporo inteligentnego humoru, a stary dobry Sherlock jawi się nam wręcz królem ciętej riposty. Ciekawym zabiegiem jest też zastosowanie scen w zwolnionym tempie w których to detektyw układa sobie w głowie dalsze poczynania, żeby potem szybko wykonać swój plan w rzeczywistości. Podobało mi się też, że (jak to w filmach z Sherlockiem Holmesem bywa) wszystkie niepasujące do siebie elementy układanki powoli nabierają swego sensu, szczegóły na które normalnie nie zwraca się uwagi okazują się kluczowe, itd.

Jeśli do tego dorzucimy dobrą muzykę i doskonale sportretowany klimat XIX- letniego Londynu, to można by powiedzieć, że to film na piątkę z plusem. Jest jednak małe "ale". Mianowicie chodzi o sentyment (jakkolwiek nieprofesjonalnie by to brzmiało) jaki mam do wcześniejszych wersji przygód Sherlocka. Ten kto z wypiekami na twarzy oglądał kolejne odcinki: "Powrotu Sherlocka Holmesa" (serialu z 1986 roku), czy też po kilkanaście razy "zaliczył" film: "Młody Sherlock Holmes" z 1985 roku, wie o co mi chodzi.

No cóż, gdybym może dziś miał jakiś 13 lat, to najnowszy Sherlock bardziej by mnie zachwycił. Nie zmienia to faktu, że film zasługuje na mocną czwórkę i wypada polecić go jako doskonałą propozycję na miłe spędzenie wieczoru w kinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny