Cały czas mieszka w Supraślu i całe życie utrzymuje się z malarstwa.
- Lubię szwendać się samochodem po różnych wertepach, po Podlasiu, po Suwalszczyźnie, Mazurach – tłumaczy Chomczyk. - Obrazy leżą na polach, na łąkach, na wodzie, na lodzie. Trzeba je tylko zauważyć i znaleźć sposób, by przenieść je na płótno. To cała filozofia.
A tę filozofię Marek Chomczyk ma opanowaną od wielu lat. W wielu domach, nie tylko w Białymstoku, wiszą jego pastele olejne – pozornie abstrakcyjne, a jednak hipnotyzujące jakąś ukrytą przemyślną strukturą, w dodatku wykonane z intrygującą precyzją.
- Tą techniką pracowałem kilkanaście lat, w 2004 roku zdobyłem międzynarodową nagrodę na biennale w Nowym Sączu – wspomina malarz. - Uważam, że w pastelu zrobiłem to, co miałem zrobić, teraz wolę większe płótna i farby akrylowe. Znalazłem własny sposób, żeby bawić się tą strukturą. Malarz uważa, że niektóre z jego obrazów przypominają wręcz tkaniny.
- Lubię obrazy utkane z koloru, światła, struktury, to mnie kręci w malarstwie – mówi Chomczyk. Bo nie chce tworzyć typowych pejzaży. Nie szczędzi farby, widać jak niektóre kolory wręcz wychodzą z płaszczyzny, wzrastają ponad inne. - Nad takim obrazem trzeba jednak trochę odsiedzieć – zdradza kulisy kuchni twórczej.
Kiedy spogląda się na przykład na mierzące po 140x100 cm obrazy „Łany”, czy „Kukurydza” może nasunąć się skojarzenie z popularną w naszym regionie fakturą tkaniny dwuosnowowej. - Nie wiem czy akurat z taką, ale na pewno z jakimś gobelinem – przyznaje Chomczyk.
Malarz wykorzystuje zarówno kolory zimne, jak i ciepłe.
- Wszystkie kolory są dobre, chodzi przede wszystkim o ich zestawienie – podkreśla Chomczyk. - Ostatnio kręci mnie szarość w zestawieniach z błękitami czy zieleniami.
Wrzesień może stać się miesiącem Marka Chomczyka w Podlaskiem. W połowie miesiąca otworzy swoją wystawę w Muzeum w Tykocinie. Tam w większości będą pokazane przede wszystkim pastele olejne. W Galerii Marszand możemy oglądać najnowsze dzieła artysty. Prawie połowa powstała w 2018 roku.
- Pomysłów mi nie brakuje, trzeba tylko poszwendać się po polach, po lasach, rzekach, jeziorach i samo się nasuwa, co malować – mówi Marek Chomczyk.
Wystawę można oglądać w Galerii Marszand przy ul. Kilińskiego 12 do 30 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?