Galeria Kwadrat przegrywa z przyrodą. Pierwsza galeria handlowa w Białymstoku zarasta zielenią 16.07.2019 (zdjęcia)

Był początek kwietnia 2004 roku. Mieszkańcy dostali do skrzynki pocztowej ulotki. Jednak, jak donosiła prasa, na wielkim otwarciu nie było zbyt wielu klientów.

Tak rozpoczyna się historia pierwszego w Białymstoku centrum handlowego. Mowa o Galerii Kwadrat przy ul. Andersa, która powstała w miejscu dawnego Marko - w jednej z hal Biazetu.

Auchan przy Produkcyjnej później: Otwarcie Auchan

Dziś budynek zarasta trawą i najprawdopodobniej nie będzie już odbudowany. Choć jak pisaliśmy w 2014 roku, były plany by powstał tu największy w województwie park handlowy o łącznej powierzchni najmu 51 000 mkw. Miały się tu wprowadzić m.in. Tesco Extra i OBI. Z planów nic jednak nie wyszło.

- Galeria została zamknięta świadomie. Myślę, że gdyby to nie nastąpiło, przetrwałaby do dzisiaj. Weźmy np. Galerię Podlaską. Był taki czas, że zainteresowanie klientów było bardzo niewielkie. Teraz jednak, po uruchomieniu tam outletu, galeria nadal funkcjonuje - mówi ekonomista prof. Henryk Wnorowski (od niedawna jest też posłem PiS - przyp. red.).

Dodaje, że choć rynek wydaje się nasycony to nie ma zagrożenia dla galerii, które już funkcjonują.

Czytaj też: Ranking galerii: Galeria Biała wygrała, Alfa za droga, trzy galerie walczą o "życie"

- Natomiast, nie widzę argumentów, by budować kolejną galerię. Ostatnio powstała co prawda galeria obok nowego dworca PKS, ale to jest bardzo mocna lokalizacja. Gdyby ktoś chciał zbudować taki obiekt na obrzeżach miasta, dużo by ryzykował - ocenia profesor.

Natomiast według wiceprezesa Podlaskiego Związku Pracodawców dr. inż. Wojciecha Winogrodzkiego Galeria Kwadrat była zbyt mała by się utrzymać. - Jej oferta nie przystawała do rozmiaru oferty konkurencji. Z tego co pamiętam nie było tam też gastronomii. Nie mówiąc już o multipleksie - mówi.

Czytaj też: Galeria handlowa będzie zlikwidowana. Teraz będzie...

Dodaje, że obiekt nie przystawał też do współczesnych wymogów również jeśli chodzi o architekturę czy wyposażenie. - Mieścił się wszak z hali po Biazecie - mówi.

Może wpływ miał też fakt, że galeria położona była na obrzeżach oraz że budowana była akurat trasa generalska? - Nie sądzę. Obok działa giełda rolno-towarowa, która świetnie sobie radzi - podkreśla Wojciech Winogrodzki.

Na pytanie, czy jest sens by w miejscu dawnego Kwadratu budować większy obiekt mówi, że jeśli chodzi o handel, to nasycenia białostockiego rynku jest już spore.

Czytaj też: Galerie: Alfa, Biała, Antoniuk, Zielone Wzgórze, Auchan, Podlaska. Będą jeszcze Białe Tarasy

- Natomiast w miarę jak białostoczanie stają się coraz bogatsi, potrzebują coraz więcej ofert w zakresie rozrywki i gastronomii. Jeśli więc w tym miejscu powstałaby galeria, to powinna w mniejszym stopniu być galerią handlową, a w większym usługowo-rozrywkowo-gastronomiczną. Czyli kina, restauracje, kręgle, parki rozrywki. To tym bardziej właściwy kierunek, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Białystok ma ubogą ofertę spędzania wolnego czasu przez dzieci i młodzież. Ludzie chętnie wydaliby na to pieniądze, ale nie bardzo jest gdzie pójść - podkreśla Winogrodzki.

Andrzej Lechowski z Muzeum Podlaskie wspomina, że przed II wojną światową taką - jak dziś byśmy powiedzieli - galerią handlową była pasaż Warnholtza przy ul. Lipowej 6.

Czytaj też: Otwarcie Parku Handlowego Kwadrat w końcu przyszłego roku

- Klimat był iście europejski. Mieściły się tam eleganckie butiki. Budynek miał szklany dach. Żartobliwie można powiedzieć, że pierwszą białostocką galerią handlową był ratusz miejski. Tam było dosłownie wszystko - mydło, szydło i powidło. Zresztą 120 sklepów w jednym miejscu to nie byle co - mówi.

Zobacz także: