Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria im. Sleńdzińskich. Małgorzata Józefowicz - Dla mnie sie tu podoba (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Galeria im. Sleńdzińskich. Małgorzata Józefowicz - Dla mnie sie tu podoba
Galeria im. Sleńdzińskich. Małgorzata Józefowicz - Dla mnie sie tu podoba Jerzy Doroszkiewicz
Galeria im. Sleńdzińskich pokazuje nową wystawę Małgorzaty Józefowicz. To "Dla mnie sie tu podoba"

- Wystawa „Dla mnie sie tu podoba” to efekt współpracy Galerii im. Sleńdzińskich z artystką - seria grafik poświęconych Podlasiu i Białemustokowi – wyjaśnia Katarzyna Siwerska, kuratorka wystawy. - To autorski przewodnik Małgorzaty Józefowicz po Białymstoku i regionie. To prace figuratywne, można sobie samodzielnie stworzyć narrację albo zapytać autorkę, co chciała przedstawić w swoich pracach.

Jedna z nich ukazuje siedzącą starszą kobietę w chustce otoczoną słowami „szetp, szeptać”. Trudno zatem nie zapytać autorki o jej stosunek do podlaskich szeptuch.

- Nie wiem, czy ta pani jest szeptuchą – broni swojej wizji plastycznej Małgorzata Józefowicz. - Moim zdaniem w każdej wsi jest jakaś szeptucha. Dla większości ludzi to po prostu jakaś babcia. W większości są nieznane. To starsza pani, która „szepcze”, uzdrawia i właśnie taka typowa ma na głowie chustkę i niczym się nie wyróżnia z tłumu.

Namalowanie takiej postaci to swego rodzaju dostrzeżenie wyjątkowości takiej osoby. - Od dawien dawna Podlasianie wierzą, że szeptucha uzdrawia, to taki nasz symbol Podlasia – twierdzi Józefowicz. - Wiele moich koleżanek czy znajomych ma w rodzinie szeptuchę – one istnieją. I wiele osób uzdrowiły. Nie są celebrytkami – są celebrytkami swego własnego domostwa.

Na jednej z grafik pojawia się dom handlowy „Central”, a po mieście krążą… dorodne łosie.

- Często można spotkać łosie a ulicach, pojawiają się w ogródkach działkowych – twierdzi Józefowicz. - Białystok jest otoczony lasami, to naturalne, że łosie mogą zagubić się w mieście. Moim zdaniem „Central” to troszkę niedoceniona perełka architektury, tak jak hotel „Cracovia” w Krakowie, w którym studiowałam na ASP. Konserwatorzy biorą się za takie perełki. Nie pamiętam, w którym roku zgasła tęcza na „Centralu” - kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam przejeżdżać przez centrum i patrzeć na ten tęczowy neon.

Na innej pracy Małgorzata Józefowicz uwieczniła neon, który kiedyś widniał na rozebranym dworcu PKS. To napis „Białystok” - mam nadzieję, że podobnie jak tęcza z „Centralu” poszedł do konserwacji.

Na innej pracy można zobaczyć autorską wizję postaci Leona Tarasewicza. - To moje zdjęcie, które mu zrobiłam, kiedy odwiedził nieistniejącą już Galerię R5 podczas wystawy swojego asystenta Sebastiana Kroka – opowiada Józefowicz. - Po lewej stronie grafiki wykorzystałam zdjęcie profilowe z facebooka, ale zamiast twarzy umieściłam paski, które większości osób kojarzą się z Leonem Tarasewiczem.

Jest też grafika przedstawiająca kilka osób siedzących przy stole. Zamiast twarzy – mają ikony.

- Inspiracją była historia proroka Ilii z Grzybowszczyzny oraz twórczość Jerzego Nowosielskiego – zdradza Józefowicz. - Na stole przedstawionym w tej grafice jest scena z Teatru Wierszalin, z przedstawienia „Prorok Ilia”.

Kolejna grafika to autoportret Małgorzaty Józefowicz na słynnym rondzie w centrum Krynek. - Ono ma 12 rozjazdów podobnie jak rondo w Paryżu – śmieje się autorka.

Na kolejnej grafice są „Babuszki w Ciełuszkach”. - Ciełuszki i Kaniuki to moje dwie ukochane wsie z Krainy Otwartych Okiennic leżące w dolinie Narwi, gdzie można zaobserwować typową podlaską architekturę, drewniane zdobnictwo okiennic – tłumaczy Józefowicz. Jedna grafika została umieszczona tak, że chmury wręcz przepływają przez drewniany dom. - Niebo nad Narwią jest przepiękne – zachwyca się Małgorzata Józefowicz. - Dolina Narwi to jedno z piękniejszych miejsc, gdzie można obserwować chmury.

Prace zostały wykonane w technice druku płaskiego na płycie offsetowej. Kolor powstaje przez nałożenie kolejnej warstwy albo szablonu – w zależności od grafiki.

Wystawie towarzyszy art book z grafik. Małgorzata Józefowicz już wie, że swoją wystawę pokaże w kwietniu w Krakowie. Jej mistrz z ASP, u którego studiowała litografię – Krzysztof Świętek, przedstawi grafiki swojej byłej studentki w październiku 2020 roku na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP.

Kim jest Małgorzata Józefowicz?

Małgorzata Józefowicz - /”Chuda”/ ur.1986 r. Jest absolwentką Wydziału Grafiki ASP w Krakowie. Dyplom w 2011r. w pracowni litografii. Brała udział w wielu wystawach w kraju i za granicą, m.in. w Międzynarodowej wystawie ,,Freegeneration” w Nowym Orleanie. W 2012 r. zdobyła trzecie miejsce na Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach. Obecnie pracuje w liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu. Zajmuje się litografią i malarstwem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny