- Trzeci dzień umawiam się z jakimś panem Jarkiem, który rzekomo ma dostęp do Galerii Bezdomnej - mówi Czesław Wysocki, jeden z fotografów, których prace mogliśmy oglądać w ubiegły weekend. - I od trzech dni nie mogę odzyskać swoich zdjęć.
Galeria Bezdomna to spontanicznie tworzona wystawa fotograficzna, w której każdy może wziąć udział. W naszym mieście odbyła się już po raz trzeci, a drugi raz w magazynie przy ul. Węglowej. Zdjęcia można było oglądać od piątku do niedzieli. Problemy pojawiły się, gdy wystawcy postanowili odebrać prace.
- Umówiliśmy się w poniedziałek o godz. 15.30 - mówi Czesław Wysocki. - Kiedy przyjechałem na miejsce, okazało się, że organizator nie ma klucza do kłódki, na którą były zamknięte główne drzwi. Obiecywał, że załatwi klucz następnego dnia.
Pan Czesław przyjechał na Węglową w umówionym czasie. Oprócz innych wystawców czekających na swoje prace, nikogo nie zastał. Wieczorem udało mu się dodzwonić do organizatora, z którym umówił się ponownie w czwartek.
- Ostrzegłem, że jeśli znów go nie będzie, przetniemy kłódkę, zabierzemy swoje prace i założymy własną - mówi Czesław Wysocki. - Nie przyjechał.
Fotograficy w końcu znaleźli jedne z bocznych drzwi, które nie były zamknięte na kłódkę. To, co zobaczyli, wytrąciło ich z równowagi.
- Rozbite antyramy, zniszczone prace, swoje zdjęcia podeptane zbierałem z ziemi - mówi pan Czesław.
- Była kłódka, ale ktoś jej po prostu nie zamknął - dodaje Emil Stankiewicz.
- Chce się zrobić festiwal przy Węglowej, nie ma toalet. Che się zrobić coś innego, to zawsze coś nie działa - mówi Paweł Makowiecki. - Węglowa potrzebuje profesjonalisty, który zająłby się na poważnie organizowaniem tu imprez. Galeria Bezdomna z założenia powinna opierać się na oddolnych inicjatywach, ale jest potrzebny ktoś, kto będzie to wszystko koordynował.
- Dwa lata temu wystawiałem się tu i wszystko było dobrze. Z takim zamiarem przyjechałem i w tym roku - dodaje Czesław Wysocki. - Ale więcej tego nie zrobię. Szkoda nerwów i pracy, jaką włożyłem w zdjęcia.
Organizatorzy twierdzą, że wystawcy sami są sobie winni.
- Galeria została wynajęta od ZMK na konkretne dni - mówi Sławomir Mojsiuszko z magistratu. - W piątek wieszaliśmy, w niedzielę zbieraliśmy. Umowa podpisana była na trzy dni, a klucze oddaliśmy do ZMK.
- Już w piątek ustaliliśmy z wystawcami, że w niedzielę o godz. 20 muszą zabrać prace - dodaje Jarosław Semeniuk, jeden z organizatorów. - Zrobiło to 25 fotografów, 5 nie przyszło.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?