Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Arsenał zyska rzeźby by przywrócić budynkowi XVIII-wieczny charakter

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Centralną częścią attyki była rzeźba armaty skierowanej lufą do góry. Ten element jest najbardziej widoczny na przedwojennej fotografii. To jedyne zachowane źródło historyczne mówiące o tym, jak wyglądały rzeźby. Według ks. prof. Jana Niecieckiego powstały w XVIII wieku. Budynek dzisiejszej galerii sztuki służył wtedy Branickim jako arsenał. W XIX wieku powstała tu szkoła - Instytut Panien Szlacheckich. Przestał istnieć po 1918 roku. Budynek został zniszczony podczas II wojny światowej. Odbudowano go dopiero w 1959 roku. Po obu stronach armaty znajdowały się hełmy. Z daleka wyglądają jak pióropusze, bądź płomienie. Takie skojarzenia nie dziwią, kiedy obejrzymy kształt tzw. morionu. To hełm będący w użyciu szczególnie w XVI i XVII wieku. W wyglądzie przypominał stalowy kapelusz. Miał opadające boki, a przód i tył - zadarte i spiczaste. Przez środek hełmu przebiegał zaś grzebień, który przypominał pióropusz. Dzisiaj hełmy tego typu noszone są przez członków Gwardii Szwajcarskiej.
Centralną częścią attyki była rzeźba armaty skierowanej lufą do góry. Ten element jest najbardziej widoczny na przedwojennej fotografii. To jedyne zachowane źródło historyczne mówiące o tym, jak wyglądały rzeźby. Według ks. prof. Jana Niecieckiego powstały w XVIII wieku. Budynek dzisiejszej galerii sztuki służył wtedy Branickim jako arsenał. W XIX wieku powstała tu szkoła - Instytut Panien Szlacheckich. Przestał istnieć po 1918 roku. Budynek został zniszczony podczas II wojny światowej. Odbudowano go dopiero w 1959 roku. Po obu stronach armaty znajdowały się hełmy. Z daleka wyglądają jak pióropusze, bądź płomienie. Takie skojarzenia nie dziwią, kiedy obejrzymy kształt tzw. morionu. To hełm będący w użyciu szczególnie w XVI i XVII wieku. W wyglądzie przypominał stalowy kapelusz. Miał opadające boki, a przód i tył - zadarte i spiczaste. Przez środek hełmu przebiegał zaś grzebień, który przypominał pióropusz. Dzisiaj hełmy tego typu noszone są przez członków Gwardii Szwajcarskiej.
Armata i dwa hełmy już niedługo mają pojawić się na dachu Galerii Arsenał. Budynek przejdzie gruntowny remont, którego nie było tu od przeszło pół wieku.

Rzeźby powstały w XVIII wieku. Ich autorem jest Jan Chryzostom Redler. Ten sam, który stworzył - stojące na dziedzińcu - posągi Herkulesów - mówi ks. prof. Jan Nieciecki, znawca historii Pałacu Branickich.

To z jego inicjatywy Zarząd Mienia Komunalnego zamierza odtworzyć ozdobną attykę na dachu Galerii Arsenał. - Wykonawca przeprowadzi badania historyczne i zaproponuje motywy militarne do zatwierdzenia przez konserwatora zabytków - mówi Jerzy Chabielski, zastępca ds. technicznych w ZMK.

O tym jak wyglądały rzeźby można się dowiedzieć z niewielkiego zdjęcia z 1920 roku. Widać na nim armatę i dwa hełmy. Oryginał znajduje się w zbiorach Instytutu Historii Architektury i Sztuki Politechniki Warszawskiej. Kopia została przekazana białostockim urzędnikom przez ks. prof. Jana Niecieckiego. I wszystko wskazuje na to, że jego pomysł zostanie zrealizowany. ZMK ogłosił właśnie przetarg na remont Arsenału.

Oprócz odtworzonej attyki, budynek zyska też nowy dach. Usadowione na nim lukarny będą miały obicia z blachy miedzianej.

- Teraz jest tam tzw. blacha miedzianowana. To wynalazek PRL, który był rozwiązaniem bardziej ekonomicznym, ale niezbyt trwałym - mówi Mirosław Snarski z firmy DF-Studio Projektowe, które wykonało dokumentację potrzebną do przeprowadzenia remontu.
Prace obejmą też odświeżenie elewacji, m.in. usunięcie spękanych tynków i wymianę podokienników. Co ciekawe, zmieni się również taras, który prowadzi do zlokalizowanej w budynku restauracji.

- Mur oporowy tarasu nie pasuje do charakteru Pałacu Branickich. Zostanie więc otynkowany w taki sposób, by przypominał pałacowe ogrodzenie - tłumaczy Mirosław Snarski.

Dodaje, że taras zyska też specjalną instalację odwadniającą.

- Teraz jest problem z deszczówką, która przesiąka w mur i go niszczy - podkreśla architekt.

Monika Szewczyk, dyrektorka Galerii Arsenał twierdzi, że budynek nie był remontowany na taką skalę od lat 60. ubiegłego wieku.

- W tym roku mają się też zakończyć prace na dziedzińcu - mówi dyrektorka.
Robotnicy odkopują właśnie fragmenty muru z XVII wieku, na które natrafiono dwa lata temu. Cegły zostaną sfotografowane. Zdjęcia posłużą do prezentacji multimedialnej, którą będzie można oglądać w specjalnej gablocie ustawionej na dziedzińcu.

- Chcielibyśmy, by wróciła tam również rzeźba Perły oraz figura żółwia, która zdobił zlikwidowaną jakiś czas temu fontannę - twierdzi Monika Szewczyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny