Galeria Arsenał. Dominika Olszowy - Happy End. Śmierć jako pocieszenie? (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Galeria Arsenał. Dominika Olszowy - Happy End
Galeria Arsenał. Dominika Olszowy - Happy End Jerzy Doroszkiewicz
Dominika Olszowy, działająca na styku sztuk wizualnych, performansu i teatru, pokazuje w Galerii Arsenał trzy symboliczne strefy – poczekalnię, gabinet zabiegowy i cmentarz. Prezentację nazwała „Happy End”.

Wystawa to równie zabawna, co gorzka. Igra ze współczesnością, bawi się nią, a jednocześnie ukazuje, że pocieszeniem może być tylko śmierć.

Tomasz Pawłowski kuratorskie oprowadzanie po wystawie rozpoczął od dającej jeszcze jaką taką nadzieję strefy gabinetu zabiegowego. Ale szybko ją zdmuchnął, a właściwie zdmuchnęli ją widzowie, kiedy Olszowy poprosiła ich o zgaszenie świeczek na swego rodzaju tężni.

– Przy niej żegnamy się z chorobą lub ją celebrujemy – wyjaśniała Olszowy. A kurator przypomniał, że autorka owych instalacji wcześniej uczestniczyła w undergroundowym środowisku teatralnym w teatrze Kreatury w Gorzowie Wielkopolskim, a później Strefa ciszy w Poznaniu. I, że dwa razy wyrzucano ją ze studiów. Ma tylko licencjat z kierunku intermedia Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.

Kiedy dym opadł, widzowie mogli przejść do następnego pomieszczenia. Tam ujrzeli fragmenty jasnobeżowych kanap z drogich tak zwanych zestawów wypoczynkowych ułożone na podłodze. Gdzieś obok filiżanki kawy, trochę rupieci. Instalacja nazywa się „Cmentarz wiecznego wypoczynku”.

- To elementy z mojego domu, moich dziadków, połączyłam to wszystko razem, trochę na zasadzie intuicyjnej – wyjaśniała Olszowy. A skoro kawa jest rozlana, można domniemywać, że nie tylko na cmentarzu będzie nam wygodnie, ale że możemy też liczyć na towarzyskie życie pozagrobowe?

- Dominika w ramach swoje praktyki przepracowuje wiele osobistych wątków, jak lęki, strachy, jakieś osobiste historie i problemy, o których czasem opowiada dość bezpośrednio, a czasem zakodowuje w specyficznym języku sztuki – podpowiadał Pawłowski.

- Działam z przymrużeniem oka – dopowiadała Olszowy.

Najlepszym przykładem takiego happeningu był tytułowy „Happy End”. Artyści oraz pracownicy kultury mogli korzystać z darmowych konsultacji kardiologicznych. Witał ich prawdziwy lekarz, dr Tomasz Mazurek, w dodatku siedzący na krześle z oparciem w kształcie wielkiego serca. Na wystawie widzimy odtworzony gabinet, owo krzesło, a gdzieś z tyłu poczekalnię. I tu natrafiamy na najbardziej dramatyczny i brutalny moment ekspozycji. Wydaje się, że postaci, które na co dzień nie mają szansy na doczekanie się wizyty u specjalisty po prostu skamieniały, ich zbielałe szczątki zrosły się z owymi krzesłami w jakieś ludzkie stalagmity. I tu już nie ma się z czego śmiać.

Olszowy wie, że ani inhalacje, ani specjaliści nie uratują nas przed nieuchronnym cmentarzem. Mocne.

Wystawę można oglądać w Galerii Arsenał przy ul. Mickiewicza do 22 sierpnia 2019 roku.

Zobacz prace artystów sztuki współczesnej z całej Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie