[galeria_glowna]
Wtorkowy (2 czerwca) występ był już dwunastym występem Trupy Stypy w ciągu dwóch sezonów. Według jury i widzów w sezonie 2008/2009 byli bezkonkurencyjni. Pokonali dwojącego się i trojącego Piotra "Mozart" Mocarskiego oraz kabaret "Bajeczka", których skecz o rolniku i Unii Europejskiej nie jednego rozbawił do łez.
Muzyk, więc nie jest śmieszny
- Wygrana świadczy o tym, że wciąż się rozwijamy - tłumaczy Artur Kobus. - Zyskujemy tym samym większy prestiż nie tylko wśród kolegów z branży, ale też wśród widzów.
Licealiści nie ukrywali radości z wygranej. A jacy sa na codzień? Również tacy zabawni?
- Jeden rozśmiesza wszystkich na siłę i mu to nie wychodzi, drugi jest muzykiem, więc nie może być śmieszny, trzeci jest poważny - wylicza Artur Kobus. - A ja? Ja mam zawsze przy sobie tabletki, więc nie myślę.
To nie pustynia
Czy w Białymstoku rzeczywiście panuje niż wśród kabaretów? Raczej nie.
- Publiczność zna już białostockie kabarety, a ci, którzy nie znają powoli się wkręcają - uważa Artur Kobus. I dodaje ze śmiechem - Czasami nawet ktoś poznaje mnie na ulicy!
O popularności może świadczyć też tłum na Gali. Większość widzów ma też swoich ulubionych kabareciarzy, skecze.
- Udział w Gali Ligi Kabaretów Białostockiej Pustyni Kabaretowej jest obecnie wyznacznikiem renomy - mówi Kobus. - Do dobra promocja Białegostoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?