Futsal. MOKS Słoneczny Stok Białystok zakończył dobrą serię w Lubawie

Kamil Gołaszewski
Futsaliści MOKS ponieśli porażkę po trzech zwycięstwach z rzędu
Futsaliści MOKS ponieśli porażkę po trzech zwycięstwach z rzędu Anatol Chomicz
MOKS Słoneczny Stok Białystok doznał drugiej porażki w bieżącym sezonie ekstraklasy. Po serii trzech zwycięstw lepszym od Podlasian okazał się zespół Constractu Lubawa 0:3.

Wyjazdowa przegrana była prawdopodobnie najsłabszym występem Słonecznych w tym sezonie. To zarazem trzecie z rzędu spotkanie białostoczan z tegorocznym beniaminkiem ekstraklasy. Wcześniej podopieczni Adriana Citko mierzyli się z GSF Gliwice i Gwiazdą Ruda Śląska, które podobnie jak ekipa z Lubawy dołączyły do elity. Obie potyczki MOKS rozstrzygnął na swoją korzyść. Constract okazał się za silny.

- Zespół z Lubawy bardzo zmienił się na przestrzeni kilku lat. Doszli tam doświadczeni zawodnicy z zagranicy, którzy stanowią o sile tej drużyny. Byli lepsi, ale też my nie zagraliśmy na swoim najwyższym poziomie. Po prostu mieliśmy słabszy dzień - uważa Mateusz Lisowski, zawodnik gości.

Od początku mecz nie układał się po myśli białostoczan. Constract przejął inicjatywę i dopiął swego dość szybko, bo już w dziewiątej minucie. Piłkę do bramki strzeżonej przez powracającego po pauzie za czerwoną kartkę Norberta Jendruczka skierował Paweł Ossowski. Nie minął kwadrans, a było już 2:0. Tym razem golkipera gości zaskoczył Jakub Raszkowski.

- Traciliśmy gole po bardzo prostych stratach piłki. Constract wyprowadzał szybkie ataki, na które nie znaleźliśmy recepty. Mieliśmy w całym meczu co prawda około trzech, czterech bardzo dobrych sytuacji, ale nie byliśmy skuteczni. Rywale byli lepiej dysponowani i wiedzieli co mają zrobić z piłką. Bardzo dobrze nią operowali. To dosyć młody i dynamiczny zespół - opisuje futsalista Słonecznych.

CZYTAJ TEŻ: Białostoczanie na medal. Bo grunt to pasja i miłość do piłki

Po przerwie MOKS próbował nawiązać walkę z miejscowymi, ale próby ataków białostoczan z łatwością rozbijała defensywa Constractu. Konsekwentna gra w tyłach oraz pomysłowe rozgrywanie akcji zaowocowały jeszcze trzecim, nokautującym trafieniem dla gospodarzy. Wynik ustalił jeden z zagranicznych asów ekipy z Lubawy Pedro Silva.

- Cały mecz jest do zapomnienia, bo trudno w nim wskazać jakieś pozytywne elementy w naszej grze. Nie są nawet wymówką występy co trzy dni. Musimy się poprawić - podsumowuje Lisowski.

Teraz Słonecznych czeka dłuższa przerwa od gier w ekstraklasie. Następna seria gier odbędzie się bowiem dopiero na początku listopada ze względu na występy reprezentacji Polski w ramach eliminacji do mistrzostw świata.

Wyniki 6. kolejki
Constract Lubawa - MOKS Słoneczny Stok Białystok 3:0 (2:0). Bramki: 1:0 Ossowski 9, 2:0 Raszkowski 14, 3:0 Silva 31.
MOKS: Jednruczek - Lisowski, Citko, Gryko, Dzierzgowski, Kożuszkiewicz, Osypiuk, Lisnyczenko, Skiepko, Prolejko, Danilewicz, Zalewski.

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie