Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futbol amerykański. Lowlanders Białystok - Tytani Lublin 40:18

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Białostoccy Lowlanders (żółto-czarne stroje) w pierwszej połowie zdominowali rywali, ale po przerwie mieli już z nimi duże problemy
Białostoccy Lowlanders (żółto-czarne stroje) w pierwszej połowie zdominowali rywali, ale po przerwie mieli już z nimi duże problemy Anatol Chomicz
Szóste zwycięstwo w bieżących rozgrywkach PLFA I odnieśli Lowlanders Białystok, pokonując u siebie Tytanów Lublin 40:18

Podlasianie tym zwycięstwem zapewnili sobie awans do play-off z pierwszego miejsca w grupie. Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostały jeszcze dwa mecze, ale już teraz wiadomo, że białostockiego zespołu nikt nie zdoła wyprzedzić.

- Jednym z naszych celów jest dojście do finału z mianem niepokonanej drużyny, ale jesteśmy dopiero w połowie drogi. Na pewno cieszy, że wygraliśmy grupę, ale niestety nie jesteśmy usatysfakcjonowani ostatnim meczem z Tytanami. Naszą ocenę psuje zdecydowanie czwarta kwarta, w której pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele - przyznaje Rafał Bierć, prezes i zawodnik Lowlanders.

Białostoczanie już w pierwszej połowie rozstrzygnęli losy potyczki. Pięć przyłożeń z rzędu pozwoliło gospodarzom prowadzić do przerwy aż 27 punktami. Co ciekawe, każdy z touchdownów dla lidera zdobył inny zawodnik. W pierwszej kwarcie punktowali Łukasz Czaczkowski i Bartosz Głowacki. Na początku drugiej odsłony z dobrej strony pokazał się rozgrywający Damian Kołpak, a później świetną akcją powrotną popisał się Karol Maksimowicz (MVP meczu).

Po sześciopunktowej akcji aktywnego Michaela Campany gospodarze prowadzili aż 33:0. Goście przed przerwą zerwali się tylko raz, kiedy punkty po przyłożeniu zdobył Amerykanin Nathan Lee.
- Przegraliśmy ten mecz w głowach, zanim weszliśmy na boisko. Zabrakło nam wiary we własne umiejętności. Lowlanders gra od początku się układała i to nas jeszcze podłamało - przyznaje Andrzej Jakubiec, rozgrywający Tytanów.

Po przerwie sytuacja się odwróciła. Co prawda szybkie punkty na początku trzeciej kwarty zanotował jeszcze Michał Maksimowicz, ale od tego momentu na boisku zaczęli dominować goście. Dwa przyłożenia w ostatniej kwarcie pozwoliły im zmniejszyć rozmiary porażki.
- Tytani to bardzo dobra drużyna. Niska pozycja w tabeli nie odzwierciedla ich umiejętności i potencjału. Należą im się gratulacje też za to, że grali do ostatniego gwizdka - przyznaje Bierć.
Białostoczanie kolejne spotkanie rozegrają w sobotę w Płocku z miejscowymi Mustangs. Sezon zasadniczy zakończą 19 lipca, meczem u siebie z Kraków Kings.

Wynik

Lowlanders Białystok - Tytani Lublin 40:18 (13:0, 20:6, 7:0, 0:12). Punkty dla Lowlanders: Czaczkowski - 6, Głowacki - 6, Kołpak - 6, K. Maksimowicz - 6, Campany - 6, M. Maksimowicz - 6, Zalewski - 4.
1. LOWLANDERS 6 12 233:39
2. Wilki 6 6 115:176
3. Kraków 6 6 134:143
4. Tytani 7 4 138:147
5. Mustangs 7 4 62:177

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny