Szesnastoletni Sebastian cierpi na guza móżdżku. Od ponad roku jest podopiecznym Fundacji Mam Marzenie, która spełnia życzenia ciężko chorych dzieci. Teraz stara się zrealizować największe marzenie Sebastiana - pływanie z delfinami.
Fundacji pomogą byłe białostockie siatkarki, grające kiedyś w AZS i BTPS Białystok.
- W piątek - 27 grudnia na boisku II Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Narewskiej o godz. 17 rozpocznie się Pierwszy Turniej Białostockich Siatkarek. W spotkaniu wezmą udział zawodniczki, które przez wiele lat reprezentowały barwy naszego miasta - mówi Marta Sasimowicz, koordynatorka białostockiego oddziału Fundacji Mam Marzenie, kiedyś także siatkarka.
- Na ten dzień zaprosiliśmy również naszych trenerów, którzy prowadzili nasze zespoły i kształtowali nasze charaktery i udzielali cennych rad nie tylko sportowych, ale i życiowych - dodaje była siatkarka Małgorzata Bartoszuk.
Wydarzenie sportowe zostanie połączone z akcją charytatywną. Podczas spotkania będą zbierane pieniądze na Fundację Mam Marzenie i spełnienie marzenia Sebastiana.
- Na tą nietypową rywalizację połączoną z akcją charytatywną zapraszamy wszystkich naszych kibiców, którzy byli z nami przez wiele lat i wspólnie z nami dzielili emocje z odniesionych sukcesów i porażek sportowych - mówi jedna z byłych zawodniczek Iwona Speichler.
- Zapraszamy wszystkich, którzy chcą pomóc - dodaje koordynatorka w Białymstoku.
Fundacja w naszym regionie działa już siedem lat. Spełniła blisko 200 marzeń. Na tym na pewno się nie skończy. Tuż przed Bożym Narodzeniem wolontariusze odwiedzą dwójkę marzycieli. Rafał otrzyma Tablet Samsung a mały Marcin Xbox 360, by grać w swoje ulubione gry.
Potem trzeba będzie zająć się pozostałymi podopiecznymi, którzy marzą na przykład o spotkaniu ze znanym sportowcem, laptopie, czy wizycie na planie filmowym. - Fundacja opieką obejmuje dzieci, których stan zdrowia poważnie zagraża ich życiu. Podczas kilku spotkań wolontariusze starają się poznać nowego marzyciela, odkryć jego zainteresowania oraz pasje i jego najskrytsze, najszczersze marzenie. Te bywają bardzo różne, nieraz potrafią zaskakiwać i ich spełnienie nierzadko stawia przed wolontariuszami poważne wyzwania. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic - przypomina Marta Sasimowicz.
Fundacja Mam Marzenie działa jedynie dzięki uprzejmości i hojności ludzi dobrej woli. Czasami nawet niewielka kwota może przyczynić się do spełnienia marzenia.
- Ten moment spełnienia życzenia ma bardzo pozytywny wpływ na ciężko chore dzieci. Jest to wyjątkowy i niezapomniany dzień. Wolontariusze zawsze przybywają z balonami i kolorowymi paczkami, przygotowują liczne niespodzianki po to, aby marzyciel choć na chwilę zapomniał o swoim cierpieniu i z uśmiechem mógł później wracać myślami do tej chwili - dodaje przedstawicielka Fundacji.
Naszych marzycieli można spotkać na www.mammarzenie.org.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?