Freski mają szansę trafić na listę skarbów dziedzictwa

W naszym regionie jedyny zabytek, który ma walory, by trafić na taką listę to supraskie freski - twierdzi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Piotr Żuchowski, generalny konserwator zabytków i sekretarz stanu w ministerstwie kultury poinformował, że chce stworzyć Listę Skarbów Dziedzictwa. Trafiłyby na nią zabytki ruchome z całej Polski, które powinny podlegać wyjątkowej ochronie. Generalny konserwator będzie pewnie chciał, by służby konserwatorskie z wszystkich województw wskazały jakie obiekty powinny trafić na listę.

- Jeżeli zapyta i określi kryteria uznania zabytku za skarb kultury narodowej, to będziemy mogli się do tego odnieść - mówi Zofia Cybulko, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Dziś szczególnie chronione (poprzez uznanie za pomniki historii) są tylko zabytki nieruchome. A trzeba pamiętać, że te ruchome są równie ważne. Jeśli trafiłyby na listę, ministerstwo kultury przekazywałoby pieniądze m.in. na renowację.

To właśnie ministerialna dotacja wspomogła w zeszłym roku konserwację supraskich fresków. Na kolekcję składają się 22 tablice. Freski powstały w latach 1532-1557, w technice wapienno -temperowej. Pokrywały ściany i sklepienie supraskiej cerkwi Zwiastowania NMP. Świątynia została zburzona w 1944 roku. Freski, które przetrwały do naszych czasów znajdowały się na dwóch filarach korpusu głównego.

Widnieją na nich m.in. postaci świętych: Jerzego, Nikity, Bachusa, Leoncjusza Demetriusza i Kalinika.

- Zrumowiska po dawnej świątyni wydobył je Władysław Paszkowski , pierwszy powojenny konserwator zabytków. Po gruntownej renowacji pokazano je po raz pierwszy w 1964 roku - mówi Andrzej Lechowski.