Po roku przygotowań do franczyzy, z początkiem roku wyszliśmy z taką ofertą na zewnątrz – opowiada Urszula Olechno, właścicielka białostockiego baru Koku Sushi. – Okazało się, że zainteresowanie tą formą współpracy z nami jest bardzo duże. Pierwszą umowę mamy już podpisaną i franczyzowe Koku Sushi ruszy w czerwcu w Ostrowiu Wielkopolskim. Właśnie trwa rekrutacja pracowników do tego lokalu.
Ale już dziś wiadomo, że to nie koniec – po wakacjach pierwszych smakoszy sushi powinien już też przyjmować bar w Olsztynie. Trwają też rozmowy z zainteresowanym franczyzą przedsiębiorcą z Lublina. Bar powinien ruszyć w przyszłym roku.
Decyzję o rozkręceniu franczyzy właściciele Koku Sushi podjęli po latach doświadczeń w swojej branży.
– To my 10 lat temu otworzyliśmy Orient Express, pierwszy w Białymstoku bar sushi – przypomina Urszula Olechno. – Koku Sushi powstał w roku 2011. A jeszcze wcześniej otworzyliśmy Bombaj Express. I krok po kroku dochodziliśmy do wniosku, że czym innym jest zarządzanie różnymi profilami lokali, a czym innym budowanie spójności tej samej marki, która wszędzie musi nawet pachnieć tak samo. Zamknęliśmy Orient, Bombay i wymyśliliśmy, że otworzymy kolejny własny bar Koku Sushi gdzieś w odległości do 100 km od Białegostoku. Tak powstał lokal w Łomży.
Jak opowiada pani Urszula, to klienci w pewnym sensie natchnęli właścicieli Koku do franczyzy swoimi pytaniami, do jakiej sieci bar należy. – Uznaliśmy, że jako białostoczanie nie mamy powodów do kompleksów i możemy stworzyć sieć własną – podsumowuje Urszula Olechno.
– To prawda – ma taką samą opinię Radosław Charubin, właściciel firmy Multi Ice, do której należy marka Lody Bonano. – A w dodatku, jak do mnie przyjeżdżają franczyzobiorcy na szkolenia, to są pod wrażeniem Bialegostoku, który uważali wcześniej za zapomniany przez Boga i ludzi.
Niemniej przedsiębiorca podkreśla, że rozwój przez franczyzę nie jest łatwym kawałkiem chleba. – Nie żałuję, że na to postawiłem, ale jest po pierwsze rynek bardzo nasycony, a po drugie stosunkowo nieprzewidywalny. Wystarczy zajrzeć na portal franczyzowy, aby zobaczyć, jak wiele takich biznesów padło po roku czy dwóch – dodaje Radosław Charubin. – Lody sprawdziły mi się doskonale. Ale już na przykład pomysł na sieć Pizza Chata nie wypalił, choć wydawał się strzałem w dziesiątkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?