Luksusowe hotele, starsi, eleganccy mężczyźni i niewinnie wyglądająca 17-latka jako luksusowa call girl. Skąd wzięła się w świecie płatnego seksu dziewczynka z dobrego, kochającego domu?
To pytanie będzie przewijało się przez cały nowy film Francoisa Ozona "Młoda i piękna". 17-latka, grana przez obłędnie piękną i dziewczęco niewinną Marine Vacth, ma wszystko. Wakacje nad morzem, dużą dozę swobody i dostęp do internetu. Ma też o kilka lat młodszego brata, z którym dość odważnie rozmawia o seksie i swoich relacjach z chłopakami. Jeszcze nie wiemy, czy to świadectwo jakiejś nadpobudliwości, prowokacja, czy po prostu znak czasów.
Reżyser sugeruje, że rozgrzana słońcem i śródziemnomorskim klimatem dziewczyna jest zainteresowana miłością fizyczną. Ale dlaczego zacznie reklamować się w internecie, uprawiać seks bez zabezpieczeń za kilkaset euro - nie dowiemy się do samego końca. Nie pomogą tu ani spotkania z psychologiem, ani rozmowy z policją obyczajową.
Być może jedynym sygnałem, jaki daje nam reżyser jest zapis świadomej utraty dziewictwa, kiedy kamera pokazuje dziewczynę jakby wychodzącą z siebie i z pozycji obserwatora przyglądającą się aktowi płciowemu. Reżyser ukazuje, że i jej matka ma nieco za uszami, ojca zastąpił ojczym, ale czy to rzeczywiście powód, by oddawać się za pieniądze, które tak naprawdę nie są bohaterce filmu "Młoda i piękna" do niczego potrzebne.
Może raczej warto się zastanowić, w którą stronę zmierza społeczeństwo tolerujące takie układy. Dlaczego policja obyczajowa interweniuje dopiero w momencie gwałtownej śmierci jednego z klientów nastoletniej Isabelle. Przepięknie sfilmowane kadry i na to nie dają odpowiedzi. Zmuszają do myślenia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?