- W najgorszym wypadku mogą one ograniczać koszty stawiając samochód na kołki, a kierowcę wysyłając na urlop. W przypadku aut wziętych w leasing, gdy nie ma zleceń, zaczyna się tragedia dla całej firmy.
Dyrektor Powiichrowski mówi, że spadającą wielkość ładunków przewożnicy zauważali już pod koniec 2007 roku. A od połowy roku 2008 kryzys w Europie Zachodniej był już wyraźnie widoczny.
- Dziś widzimy spadek zarówno w zamówieniach zagranicznych jak i krajowych, choćby z firm mleczarskich - dodaje Jan Powichrowski. - Ale prawdziwym ciosem w plecy jest brak zezwoleń na wwożenie przez polski transport do Rosji towarów spoza naszego kraju.
Rosjanie ograniczają możliwości zagranicznego transportu broniąc interesów własnej floty.
- W ubiegłym roku wykorzystalismy 30 tysięcy takich zezwoleń, a i to było mało - wylicza szef Stowarzyszenie Przewoźników Podlasia. - Obecnie nie mamy żadnego! To tagedia. Uderza szczególnie mocno w nas, transportowców z polski Północno-wschodniej, bo historycznie i geograficznie transport do Rosji to prawie nasza specjalność.
Transportowcy sygnalizowali wielokrotnie naszemu rzadowi ten problem.
- Trwają właśnie w Moskie rozmowy na ten temat. Mamy nadzieję, że sprawa jednak ruszy w przyszłym kwartale - mówi Jan Powichrowski. - To co się dzieje z transportem, to zarzynanie złotej kury, bo nie dość, że jesteśmy ciagle obciążani dodatkowymi opłatami i podatkami, to jeszcze stawianie nam takich ograniczeń doprowadza do tragedii w branży, kóra - przypominam - w ostatnich latach była najdynamiczniej rozwijąjąca się branżą w kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?