Jagiellonia nie powtórzyła sukcesu z Bydgoszczy z 2010 roku, kiedy po raz pierwszy sięgnęła po trofeum Pucharu Polski. W Białymstoku równie ciepło wspomina się finał z roku 1989 w Olsztynie. Żółto-Czerwoni przegrali wprawdzie wtedy z Legią 2:5, ale wcale nie byli słabsi o trzy gole. Ten finał uznano za jeden z najlepszych w całej historii rozgrywek. Ubiegłoroczny finał, poza kapitalną atmosferą stworzoną przez naszych kibiców, nie przyniósł tylu pozytywnych wrażeń.
– Nie będę ukrywał – jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Nie zasłużyliśmy na tę porażkę. Piłka nożna jednak nigdy nie była i już nie będzie sprawiedliwa – mówił podczas konferencji prasowej po spotkaniu Mamrot.
Obie drużyny grały uważnie, żeby przede wszystkim nie stracić gola. Mało w tym wszystkim było jakości. W pierwszej połowie nieco lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Jagiellonii, którzy stworzyli dwie dogodne okazje do strzelenia gola, ale skutecznie interweniował Błażej Augustyn. Najlepszej okazji nie wykorzystał Patryk Klimala.
CZYTAJ TEŻ: Finał Pucharu Polski. Pożegnanie piłkarzy Jagiellonii przez kibiców
Zaraz po przerwie rywali mógł zaskoczyć Jesus Imaz. Hiszpan wbiegł w pole karne, miał dużo czasu i miejsca, ale źle trafił w piłkę i jego uderzenie zostało zablokowane.
Minuty bez bramek się dłużyły, wszystko zmierzało do dogrywki i rzutów karnych. W końcu strzelecki impas przełamała Lechia - do odbitej przez Mariana Kelemena piłki dopadł Flavio Paixao i wbił ją do siatki. Nadzieje kibiców z Gdańska rozwiał jednak sędzia Bartosz Frankowski, który po wideoweryfikacji VAR dopatrzył się pozycji spalonej portugalskiego napastnika.
Kiedy zawodnicy Lechii i Jagiellonii szykowali się do dogrywki, w doliczonym czasie gry gola strzelił Artur Sobiech, który wyskoczył zza pleców obrońców i wyprzedził Kelemena. Jagiellonia strat już nie odrobiła.
- Teraz myślę, że inaczej się mogłem zachować. Nie widziałem w ogóle tego napastnika i po prostu bramka. Może, gdybym atakował piłkę, to tej bramki by nie było - stwierdził Kelemen.
ZOBACZ TEŻ: Kibice Jagiellonii Białystok pojechali na finał Pucharu Polski 2019 pociągami i samochodami
W drodze do finału Pucharu Polski piłkarze z Białegostoku wyeliminowali kolejno: Lechię Dzierżoniów (1:0 na wyjeździe), GKS Katowice (1:0 po dogrywce na wyjeździe), Arkę Gdynia (2:0 na wyjeździe), Odrę Opole (2:0 na wyjeździe) i w półfinale Miedź Legnica (2:1 u siebie).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?