Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filety z dorsza z robalami?! Tak, w Zielonej Górze (wideo)

(ika)
Czytelniczka
Filety z dorsza, z których wyszły cztery obrzydliwe robale, kupiła w czwartek w jednym z zielonogórskich marketów Elżbieta Owczarczak.

Przeczytaj też: Miał być pyszny kurczak, a był z... piórami

Pani Ela przyszła do "Gazety Lubuskiej". Postawiła pudełko z dorszami na redakcyjnym biurku. Powoli widelczykiem zaczęła podnosić kawałki ryby. I zobaczyliśmy cienkie, różowe, wijące się robale.

- Proszę spojrzeć na te ładne kawałki ryby - pokazuje kobieta. - I skąd tu się wzięło coś takiego?! Aż boję się pomyśleć, co by było, gdybym to zjadła. A taką miałam ochotę na rybkę...

Nasza Czytelniczka niedawno była z wnukami w Pogorzelicy i jadła tam wyśmienite dorsze w cieście naleśnikowym. Kiedy więc w zielonogórskim markecie zobaczyła piękną rybkę, pomyślała, że będzie jak znalazł na piątkowy obiad. Kupiła fileciki. 70 dag za prawie 17 zł. W czwartek je opłukała, nasoliła, w piątek chciała smażyć.

- Wyciągnęłam je z lodówki, spojrzałam i zauważyłam jakieś nitki. Pomyślałam nawet, że dziwnie mi się tu poprzyczepiały! Ale nagle patrzę, a te nitki się wiją! To glisty! - mówi oburzona pani Ela. - Obiad już prawie zrobiony, ziemniaki się gotują, a z ryb mi jakieś robaki wychodzą! Zaraz idę do tego marketu. Niech oni sobie nie myślą, że my na pieniądzach śpimy!

Kiedy my zapytaliśmy w markecie o niecodzienne znalezisko naszej Czytelniczki, usłyszeliśmy, że w piątek już nikt nie wyjaśni nam tej sprawy. Ale po chwili zadzwonił do nas przedstawiciel sklepu. - Wymienimy tej pani ryby - zapewnił nas kierownik działu świeżych z marketu. - Ryba to delikatne mięso... Zawsze mamy świeżą. Nie chcę teraz, na gorąco, wyrokować, dlaczego z tego mięsa wyszły robaki, ale obiecuję, że dokładnie to sprawdzę - obiecał.

W poniedziałek skontaktował się z nami kierownik działu w markecie. - Wszystko sprawdziłem, nie znaleźliśmy robaków w naszych rybach, które pozostały w sklepie - powiedział. Poszkodowana pani Elżbieta jest zadowolona z tego jak potraktowano ją w sklepie, kiedy przyszła z reklamacją. - Dostałam nawet bombonierkę. Właściwie nie obwiniam marketu, skąd mieli wiedzieć co siedzi w tych rybach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska