Ogłoszenie o przetargu podpisał wiosną ówczesny zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz. To było drugie podejście do zbycia gruntu. Pierwszy przetarg z 12 kwietnia zakończył się negatywnie. Datę kolejnego miasto wyznaczyło na sierpień. Z tą samą ceną co poprzednio: 1,5 mln.
Działka stanowi teren niezabudowany o powierzchni 0,0663 ha
- Jej obszar jest stosunkowo płaski, porośnięty pojedynczym zakrzaczeniem i zadrzewieniem. Elementy te nie przedstawiają walorów użytkowych - można było przeczytać w opisie przetargu. - Usunięcie drzew lub krzewów z terenu działki może wymagać uzyskania stosownego zezwolenia z zachowaniem przepisów o ochronie przyrody.
Z kolei kształt działki jest zbliżony do wąskiego, wydłużonego prostokąta. Od strony południowej graniczy z pasem drogowym ulicy Piasta. Z pozostałych stron, w bezpośrednim i bliskim sąsiedztwie, znajdują się tereny zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej. Na przedmiotowej działce znajduje się sieć kanalizacyjna, która może ograniczać sposób jej zagospodarowania.
Działka posiada dostęp do drogi publicznej ul. Piasta. Budowa lub przebudowa zjazdu wymaga uzyskania zezwolenia właściwego zarządcy drogi. Zgodnie z prawem w przypadku konieczności dostosowania istniejącego układu drogowego do potrzeb nowej inwestycji niedrogowej, budowa lub przebudowa dróg publicznych spowodowana inwestycją niedrogową należy do inwestora tego przedsięwzięcia.
Działka położona jest na terenie przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną oraz usługową wraz z obiektami i urządzeniami towarzyszącymi oraz zielenią urządzoną.
Nieruchomość nie skusiła jednak potencjalnych kupców. W wyznaczonym terminie nie stwierdzono żadnej wpłaty wadium uprawniającej do wzięcia udziału w licytacji.
Przetarg zakończył się wynikiem negatywnym, z powodu braku chętnych - poinformowała Hanna Stankiewicz, dyrektor departamentu skarbu Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
