Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Feta na 70-lecie

(zol)
Raz po raz kibice oklaskiwali efektowne starcia. Nasi dzielnie stawiali czoła
Raz po raz kibice oklaskiwali efektowne starcia. Nasi dzielnie stawiali czoła
W ubiegłą niedzielę Hajnowski Klub Sportowy obchodził 70-lecie swojego istnienia. Organizatorzy zapewnili mecz Puszczy z Jagiellonią.

Pierwszą z atrakcji był piłkarski turniej fanklubów Jagiellonii Białystok, później rozegrano spotkanie drużyn młodzieżowych Puszczy Hajnówka i Prużan z Białorusi, a na deser miłośnicy futbolu mogli obejrzeć spotkanie Puszczy Hajnówka z beniaminkiem piłkarskiej ekstraklasy - Jagiellonią Białystok.
W turnieju kibiców tryumf odnieśli przedstawiciele Sokółki, którzy w finałowym meczu pokonali Stowarzyszenie Sympatyków Jagiellonii z Białegostoku. Trzecie miejsce natomiast wywalczyli kibice z Hajnówki. W pojedynku drużyn juniorskich z Hajnówki i Prużan górą byli goście, którzy wygrali 4:1.

Pół godziny skutecznego oporu

W spotkaniu pomiędzy czwartą drużyną podlaskiej okręgówki (V ligi), a beniaminkiem ekstraklasy nie doszło do żadnej niespodzianki. Od pierwszego gwizdka arbitra Huberta Siejewicza na boisku dominowali goście. Jagiellonia raz po raz zagrażała bramce Kamila Różyckiego, ale właśnie dzięki dzielnej postawie naszego bramkarza i linii defensywnej białostoczanom dość długo nie udawało się strzelić gola. W 28 minucie faworytów uratował nieco arbiter Siejewicz, który po rzekomym faulu na Dariuszu Łatce wskazał na rzut karny. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Vuk Sotirovic. Na trzy minuty przed przerwą wynik podwyższył Łatka, który pokonał naszego bramkarza strzałem z 10 metrów. W przerwie kibice podziękowali i nagrodzili hucznymi brawami czterech zawodników Puszczy Hajnówka, którzy z różnych względów postanowili zakończyć przygodę z piłką nożną. Dla Dariusza Drywulskiego, Mariusza Banasiuka, Janusza Marczuka i Dariusza Rynkowskiego spotkanie z Jagiellonią było, niestety, ostatnim występem w barwach Puszczy.

Była szansa na honorowego gola

Po zmianie stron obraz gry nie ulegał zmianom. Jaga miała ogromną przewagę, ale długo nie mogła jej udokumentować kolejnymi trafieniami. Hajnowianie dzielnie się bronili, ale też mieli swoją szansę na zdobycie honorowego gola. Najlepszą sytuację po solowej akcji miał Marcin Baczyński, ale w ostatniej chwili ubiegł go golkiper Jagi. W 60 minucie na listę strzelców wpisał się Ernest Konon, który pokonał Grzegorza Stepaniuka strzałem głową. Kiedy wydawało się, że Jagiellończykom nie uda się poprawić zdobyczy bramkowej i spotkanie zakończy się wynikiem 0:3, ci wrzucili piąty bieg i w ciągu pięciu ostatnich minut dołożyli jeszcze trzy gole, których autorami byli Konon, Bartłomiej Niedziela i Dawid Ptaszyński.

To było wspaniałe święto

- Dostać takie cięgi w rozgrywkach okręgówki, to byłby wielki obciach, ale z Jagiellonią to żaden wstyd - komentowali nasi kibice, którzy po meczu hurmem rzucili się do robienia wspólnych zdjęć z piłkarzami Jagi i zbierania autografów. To było wspaniałe święto przede wszystkim dla hajnowian - byłych i aktualnych zawodników Puszczy, działaczy sportowych, kibiców. Sięgano we wspomnieniach do najpiękniejszych kart w 70-letniej historii Hajnowskiego Klubu Sportowego, wybiegano planami i marzeniami w przyszłość...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny